Ernest Hemingway. ОтÑутÑтвует
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Ernest Hemingway - ОтÑутÑтвует страница 10
Studiując publikację Ellisa, Hemingway musiał też natknąć się na bardziej problematyczne aspekty jego myśli – brytyjski psychiatra był przecież zagorzałym eugenikiem i wiceprezydentem brytyjskiego Towarzystwa Eugenicznego. W eseju „Eugenika i St. Valentine” Ellis opisywał eugeniczne małżeństwa „nie jako sztuczny twór, ale jako racjonalną manifestację naturalnego instynktu”85, a w korespondencji z Galtonem w 1906 roku nalegał na przygotowanie legislacji, która wprowadzałaby wymóg przedmałżeńskich certyfikatów eugenicznych informujących o przydatności reprodukcyjnej. Rozczytując się w publicystyce Ellisa, Hemingway musiał mieć świadomość jego powiązań z eugeniką i promowania przez niego tezy, iż małżeństwo winno być przede wszystkim owocem racjonalnych wyborów powodowanych dbałością o rozwój własnej rasy.
Nawet pobieżna znajomość twórczości Hemingwaya pokazuje, iż postrzeganie reprodukcji przez pryzmat odpowiedzialności rasowej było w konflikcie z hemingwayowską tezą o całkowitej wolności seksualnych i reprodukcyjnych wyborów. Źródła rozdźwięku między eugenicznym utylitaryzmem Ellisa a Hemingwayowskim naciskiem na wartość swobodnej decyzji jednostki można by doszukiwać się we wpływie innego myśliciela brytyjskiego − G. K. Chestertona. W przeciwieństwie do Ellisa, Chesterton był zadeklarowanym przeciwnikiem eugeniki. Jego rozważania w Eugenics and Other Evils (1922) stanowiły przeciwwagę dla tez eugeników i inspirację dla młodych myślicieli, którzy kwestionowali eugeniczną logikę. Chesterton odrzucił eugenikę z dwóch powodów: twierdził, iż promując rozwój nowego systemu wartości kwestionującego chrześcijańską i oświeceniową wiarę w wartość każdego istnienia ludzkiego „jest [ona] przeciwna Etyce”86. Ponadto według Chestertona eugenika przeniosła decyzje reprodukcyjne ze sfery prywatnej w sferę publiczną, co prowadziło do wprowadzenia niebezpiecznej inżynierii społecznej. Poglądy Chestertona motywowane zagorzałym katolicyzmem, co mogło zbiegać się z nawróceniem Hemingwaya na katolicyzm po traumatycznych przeżyciach I wojny światowej, znalazły uznanie w oczach pisarza. Młody Hemingway chętnie sięgał po dzieła Chestertona, a w opowiadaniu „The Three Day Blow” wręcz przyznał mu palmę pierwszeństwa. W konwersacji z przyjacielem, Nick – alter ego pisarza – stwierdza, iż Chesterton „to najlepszy gość jakiego czytałem”87.
Innym myślicielem, który zasiał wątpliwości w umyśle Hemingwaya w stosunku do eugeniki, a którego nazwisko pojawia się nie tylko we wczesnej twórczości pisarza (słynna prześmiewcza uwaga w Słońce też wschodzi), ale i w Wiosennych potokach, to H. L. Mencken. Mencken oscylował pomiędzy zaakceptowaniem eugenicznych przesłanek a krytyką eugenicznego dyskursu anglosaskich arystokratów (Mencken pochodził z rodziny o niemieckich korzeniach). W Wiosennych potokach Mencken jest wspomniany dwukrotnie: w dedykacji, która pojawiła się w pierwszej edycji nowelki, gdzie jego imię jest zestawione ze Stanwoodem Menckenem, prezydentem National Security League88 oraz kiedy „starsza kelnerka” Diane kusi Scrippsa nowym artykułem w The American Mercury zatytułowanym „O szarlatanerii”. W rzeczy samej artykuł pod takim tytułem został opublikowany przez Menckena w grudniu 1924 roku, a więc na rok przed powstaniem Wiosennych potoków. Co ciekawe, oprócz części poświęconej kręglarzom zawierał fragment odnoszący się do eugeniki. To właśnie tutaj Mencken wyraża swoje stanowisko wobec coraz modniejszej nauki. W jego mniemaniu eugenika stała się obiektem zainteresowania myślicieli, którzy uprościli naukowe przesłanki nauki o dziedziczeniu, nie do końca zdając sobie sprawę z jej potencjału. Mencken krytykuje więc działania współczesnych mu amerykańskich eugenicznych aktywistów, które według niego są aberracją, broniąc jednak eugenicznego mitu o stworzeniu biologicznie perfekcyjnego społeczeństwa. Tak więc w odbiorze myśliciela z Baltimore eugenika jest „wielką moralną sprawą […] skorumpowaną przez głupotę”89. Obstawanie przy eugenicznych ideałach doprowadziło go do niebezpiecznych spekulacji o konieczności sterylizacji biedoty na amerykańskim południu w latach 30., co zresztą zostało prawnie usankcjonowane w stanie Virginia w słynnym procesie Bell vs Buck w 1927 roku. Mimo liberalnych poglądów obyczajowych i rasowych, prorok amerykańskiej elity lat 20. nie był w stanie dostrzec antydemokratycznych aspiracji eugeniki. Zostało to w złośliwy sposób wypunktowane przez Hemingwaya w Wiosennych potokach90 właśnie poprzez stawianie znaku równości między H. L. Menckenem i Stanwoodem Menckenem. Stanwood Mencken – rycerz walki o purytańskie cnoty obywatelskie – był utożsamiany z antyintelektualizmem i amerykańską zaściankowością. Zrównując obu Menckenów, Hemingway kwestionuje pozycję H. L. Menckena jako opiniotwórczego publicysty lat 20. i w sposób pośredni prześmiewa jego stanowisko w sprawach eugenicznych.
Krytyka eugeniki w Wiosennych potokach wykracza jednak daleko poza obiekcje dotyczące stanowiska Ellisa czy Menckena. Najbardziej oczywista konfrontacja z dyskursem eugenicznym występuje, gdy Hemingway nawiązuje do dzieła Granta The Passing of the Great Race. Ostatni rozdział Wiosennych Potoków nosi tytuł „The passing of the great race or the making of Americans”, co jest oczywistą aluzją do eugenicznego dzieła Granta. Krytyka idei czystości promowanych przez nowojorskiego prawnika widnieje już w samym tytule podrozdziału Hemingwaya poprzez jednoczesne nawiązanie do książki Gertrudy Stein The Making of Americans91. Publikacja Stein z początku lat 20. była poświęcona opisowi jej mieszanych, niemiecko-żydowskich korzeni i procesowi „amerykanizacji” jej rodziny, a więc stała w poprzek tezie Granta, iż USA winny wrócić do anglosaskich albo − używając języka Granta − nordyckich korzeni.
Jednakże najbardziej oczywista polemika z Grantem zachodzi w monologu wewnętrznym Yogiego, potomka szwedzkich emigrantów. Ubrana jest w styl prześmiewający Sherwoodowskie rozważania z Dark Laughter:
Był białym mężczyzną, ale wiedział, że ma tego dość. Biała rasa nie musi jednak zawsze rządzić. Ten bunt muzułmanów. Zamieszki na wschodzie. Problemy na zachodzie. Sprawy wyglądają źle na południu. A teraz ten stan rzeczy na północy. Dokąd go to zaprowadzi? […] Czy wiosna kiedyś przyjdzie?92
Z pozoru rozważania Yogiego dotyczącego możliwości upadku supremacji białego mężczyzny zdają się wpisywać w rasowe niepokoje Granta. Jednakże mimo iż identyfikuje się jako biały człowiek i w ten sposób akceptuje swą esencjonalnie pojmowaną rasową tożsamość, Yogi wyraża zmęczenie białą dominacją w świecie oraz czeka na odświeżenie stosunków rasowych. W konsekwencji podejmuje kroki, które kwestionują dyskurs dominacji rasowej we własnym życiu. Zaprasza na obiad dwójkę napotkanych Indian, a podążając za nagą Indianką wyraża chęć całkowitego porzucenia doktryny czystości rasowej tak istotnej dla dyskursu eugenicznego. Jego chęć radykalnego przemyślenia stosunków rasowych i rasowej hierarchii prowadzi go do otwarcia na dyskurs antykolonialny, który po I wojnie światowej nabrał nowego impetu. Tak więc Yogi przyznaje, iż „podejmował ryzyko. Ale podjął je też raz w Paryżu […]. Ryzyko jest podejmowane każdego dnia na całym świecie. W Chinach. Chińczycy podejmowali ryzyko. W Afryce, Afrykanie. W Egipcie, Egipcjanie. W Polsce, Polacy. W Rosji, Rosjanie. W Irlandii, Irlandczycy. W Armenii…”93.
Yogi nie kończy myśli dotyczącej Ormian, gdyż ich pragnienie odrębnego istnienia w nowo powstałym państwie
85
Havelock Ellis, „Eugenics and St. Valentine”,
86
G. K. Chesterton,
87
Hemingway,
88
W literaturze krytycznej utrzymuje się, iż postawienie H. L. Menckena na równi z Stanwoodem Menckenem, zagorzałym konserwatystą, było zemstą Hemingwaya za wcześniejszą nieprzychylną recenzję zbioru opowiadań
Faktem jest, że przyrównanie H. L. Menckena do Stanwooda Menckena mogło być dość szokujące dla czytelnika. Po roli jaką odegrał w relacjonowaniu słynnego teksańskiego procesu o prawo do nauczania teorii ewolucji w szkołach, H. L. Mencken był utożsamiany z postępem naukowym i liberalizmem, podczas gdy Stanwood Mencken był postrzegany jako bastion amerykańskiego ciemnogrodu. Na temat konfliktu Hemingwaya z Menckenem por. Reynolds,
89
H. L. Mencken,
90
Podobnie jak zwolennicy teorii ewolucji i ruchu społecznego zwanego „progressivism”, H. L. Mencken nie był w stanie oddzielić postępowych idei od eugenicznego projektu. Mało kto na przykład dostrzegł, że podręcznik do biologii, który wykorzystany był w tzw. procesie małpim (
91
Gertrude Stein,
92
Hemingway,
93
Ibidem, s. 75–76.