Księga życia. Trylogia Wszystkich Dusz. Tom 3. Deborah Harkness

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Księga życia. Trylogia Wszystkich Dusz. Tom 3 - Deborah Harkness страница 24

Księga życia. Trylogia Wszystkich Dusz. Tom 3 - Deborah  Harkness

Скачать книгу

mi, dlaczego Matthew tak nie lubi tego określenia. – Wtedy między wampirami ciągle trwała wojna, więc chwytano się każdej możliwej przewagi. Krew mojego twórcy nie podziałała tak, jak miał nadzieję, choć u innych jego dzieci ujawnił się silny szał krwi. Za karę… – Ysabeau umilkła i wzięła drżący oddech. – Za karę zostałam zamknięta w klatce, żeby dostarczać rozrywki moim braciom i siostrom i żeby mogli na mnie trenować zabijanie. Mój reproduktor nie spodziewał się, że przeżyję.

      Ysabeau przytknęła palce do warg. Przez chwilę nie mogła mówić.

      – Żyłam bardzo długo w tym małym, zakratowanym więzieniu, brudna, głodna, ranna w środku i na zewnątrz. Nie mogłam umrzeć, choć bardzo tego pragnęłam. Ale im bardziej walczyłam i dłużej żyłam, tym bardziej interesująca się stawałam. Ojciec brał mnie wbrew mojej woli, podobnie jak bracia. Wszystko, co mi robiono, wynikało z chorej ciekawości, co w końcu mnie okiełzna. Ale ja byłam szybka… i sprytna. Mój reproduktor zaczął myśleć, że może jednak będę dla niego użyteczna.

      – To nie jest historia, którą opowiedział mi Philippe – stwierdził w odrętwieniu Marcus. – Dziadek mówił, że uratował cię z fortecy. Że twój stwórca cię porwał i uczynił wampirem wbrew twojej woli, bo byłaś taka piękna, że nie mógł dopuścić, żeby ktoś inny cię miał. Zmusił cię, żebyś służyła mu jako żona.

      – Wszystko to była prawda, tyle że nie cała. – Ysabeau spojrzała wnukowi w oczy. – Philippe znalazł mnie w fortecy i uratował z tego strasznego miejsca. Ale ja nie byłam wtedy pięknością, nieważne, jakie romantyczne historie opowiadał później twój dziadek. Ogoliłam sobie głowę skorupką, którą jakiś ptak upuścił na parapet okna. Nie chciałam, żeby mogli trzymać mnie za włosy. Zostały mi blizny, choć teraz są ukryte. Miałam złamaną nogę. I chyba rękę. Marthe na pewno pamięta.

      Nic dziwnego, że Ysabeau i Marthe opiekowały się mną tak troskliwie po La Pierre. Jedna była torturowana, druga pomogła jej dojść do siebie po tamtych strasznych przeżyciach. Ale opowieść mojej teściowej jeszcze się nie skończyła.

      – Kiedy zjawili się Philippe i żołnierze, byli odpowiedzią na moje modlitwy. Od razu zabili mojego ojca. Ludzie Philippe’a zażądali skazania na śmierć wszystkich dzieci mojego reproduktora, żeby nie rozprzestrzeniła się trucizna krążąca w naszej krwi. Pewnego ranka przyszli i zabrali moich braci i siostry. Philippe nie pozwolił im mnie tknąć. Twój dziadek skłamał, mówiąc, że nie zostałam zainfekowana chorobą, że stworzył mnie ktoś inny, a ja zabijałam tylko dlatego, żeby przeżyć. Nie został nikt, żeby temu zaprzeczyć. Dlatego Philippe wybaczył Matthew, że cię nie zabił, Marcusie, choć on kazał mu to zrobić. Wiedział, jak to jest kochać kogoś za bardzo, by patrzeć, jak ginie.

      Słowa Ysabeau nie rozproszyły mroku w oczach Marcusa.

      – Przez wieki ukrywaliśmy tę tajemnicę. Philippe, Marthe i ja. Stworzyłam wiele dzieci, zanim przyjechaliśmy do Francji, i myślałam, że szał krwi jest okropnością, którą zostawiliśmy za sobą. Moje dzieci żyły długo i nigdy nie wykazywały śladu choroby. Potem pojawił się Matthew… – Ysabeau umilkła. Na jej dolnej powiece uformowała się kropla czerwieni. – Kiedy stworzyłam Matthew, mój ojciec był jedynie mroczną legendą wśród wampirów. Podawano go za przykład tego, co może się nam przydarzyć, jeśli ulegniemy żądzy krwi i władzy. Każdy wampir choćby podejrzewany o szał krwi natychmiast był zabijany, podobnie jak jego ojciec i potomstwo. – Ysabeau mówiła beznamiętnym tonem. – Ale ja nie mogłabym zabić swojego dziecka i nie pozwoliłabym nikomu tego zrobić. To nie wina Matthew, że jest chory.

      – To niczyja wina, maman – odezwał się Matthew. – To choroba genetyczna, której nadal nie rozumiemy. Z powodu początkowej bezwzględności Philippe’a i tego, co zrobiła rodzina, żeby ukryć prawdę, Kongregacja nie wie, że mam ją w swoich żyłach.

      – Mogą nie wiedzieć na pewno, ale niektórzy z Kongregacji to podejrzewają – ostrzegła Ysabeau. – Część wampirów uważała, że choroba twojej siostry nie była obłędem, jak twierdziliśmy, tylko szałem krwi.

      – Gerbert – wyszeptałam.

      Ysabeau pokiwała głową.

      – I Domenico.

      – Nie zamartwiaj się niepotrzebnie – uspokoił ją Matthew. – Zasiadałem przy stole narad, kiedy mówiono o tej chorobie, i nikt nie miał najmniejszego pojęcia, że ja na nią cierpię. Póki wierzą, że szał krwi wygasł, nasza tajemnica jest bezpieczna.

      – W takim razie chyba mam złe wieści – rzekł Marcus. – Kongregacja boi się, że szał krwi wrócił.

      – O czym ty mówisz? – zapytała Ysabeau.

      – O morderstwach wampirów.

      W zeszłym roku widziałam w Oksfordzie gazetowe wycinki, które zbierał Matthew. Przez kilka miesięcy dochodziło do tajemniczych zabójstw. Śledczy napotykali różne przeszkody, sprawy przyciągały uwagę ludzi.

      – Zabójstwa chyba ustały tej zimy, ale Kongregacja nadal zajmuje się sensacyjnymi nagłówkami – ciągnął Marcus. – Sprawca nie został ujęty, więc Kongregacja jest przygotowana na to, że w każdej chwili może dojść do kolejnego zabojstwa. Gerber powiedział mi to w kwietniu, kiedy wystąpiłem z pierwszą prośbą o unieważnienie przymierza.

      – Nic dziwnego, że Baldwin niechętnie odnosi się do tego, żeby uznać mnie za swoją siostrę – stwierdziłam. – Przysięga krwi Philippe’a ściągnęłaby niepotrzebną uwagę na ród de Clermont, ktoś mógłby zacząć zadawać pytania. Wszyscy stalibyście się podejrzanymi o te morderstwa.

      – Nasze oficjalne drzewo genealogiczne nie zawiera żadnej wzmianki o Benjaminie – powiedziała Ysabeau. – To, co odkryli Phoebe i Marcus, to tylko rodzinne kopie. Philippe uznał, że nie ma powodu dzielić się ze wszystkimi… nieostrożnością Matthew. Kiedy został stworzony Benjamin, archiwa Kongregacji znajdowały się w Konstantynopolu. My w odległym Outremer walczyliśmy o utrzymanie naszego terytorium w Ziemi Świętej. Kto by się dowiedział, że go pominęliśmy?

      – Ale z pewnością inne wampiry z kolonii krzyżowców wiedziały o Benjaminie? – zapytał Hamish.

      – Bardzo niewiele z tych wampirów przeżyło – odpowiedział Matthew. – Jeszcze mniej ośmieliłoby się kwestionować oficjalną wersję Philippe’a.

      Przyjaciel zrobił sceptyczną minę.

      – Hamish ma prawo się martwić – poparła go Ysabeau. – Kiedy małżeństwo Matthew z Dianą stanie się powszechnie znanym faktem, nie wspominając o przysiędze krwi Philippe’a i bliźniętach, ci, którzy milczeli o mojej przeszłości, mogą nie chcieć dłużej tego robić.

      Tym razem to Sarah wymówiła na głos imię, o którym wszyscy myśleliśmy.

      – Gerbert.

      Ysabeau pokiwała głową.

      – Ktoś sobie przypomni eskapady Louisy. Potem inny wampir opowie, co się stało z dziećmi Marcusa w Nowym Orleanie. Gerbert zwróci uwagę Kongregacji, że kiedyś, dawno temu, Matthew wykazywał oznaki szaleństwa, choć zdawało się, że się z niego wyleczył. De Clermontowie będą narażeni na niebezpieczeństwo jak nigdy wcześniej.

      – I

Скачать книгу