Nie śpij, tu są węże!. Daniel L. Everett

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Nie śpij, tu są węże! - Daniel L. Everett страница 9

Nie śpij, tu są węże! - Daniel L. Everett

Скачать книгу

lub „to nie jest jeszcze dojrzałe” dla zielonego. Nie mogłem też znaleźć historii o przeszłości. Kiedy nie możesz doszukać się pewnych rzeczy ale oczekujesz, że one gdzieś są, możesz zmarnować miesiące szukając czegoś, czego nie ma. Nie mogłem znaleźć wielu rzeczy, o których uczono mnie, by szukać w badaniach językowych. Sprawiało to, że nauka była nie tylko trudna, ale wręcz kompletnie zniechęcająca. Mimo wszystko sądziłem, że z wystarczającą ilością czasu i energii zdołam rozgryźć ten język.

      Ale przyszłość nie należy do nas i nasze plany to tylko nasze życzenia. Głupotą było myśleć, że mogłem po prostu zignorować to, gdzie byłem, i skupić się jedynie na języku. Byliśmy w Amazonii.

      2. AMAZONIA

      Jak już przyzwyczaisz się do Amazonii, wioska Pirahã jest przyjemnym miejscem. Pierwszym krokiem w stronę tego przyzwyczajenia jest nauka ignorowania lub nawet czerpania przyjemności z upału. To nie jest aż tak trudne, na jakie wygląda. Ludzkie ciało, gdy jest ubrane odpowiednio do pogody, może dobrze znosić temperatury nawet o wysokości 32–43˚C, zwłaszcza gdy dżungla zapewnia wiele cienia i, w wypadku miejsca zamieszkania plemienia Pirahã, zawsze chłodną, mokrą i relaksującą rzekę Maici. Gorszą rzeczą do zaakceptowania jest wilgoć. Pocenie się – zazwyczaj efektywne narzędzie w regulacji temperatury ludzkiego ciała – w tym wypadku produkuje odrobinę więcej potu niż stopy i krocze atlety, chyba że twoja skóra, tak jak skóry członków plemienia Pirahã, jest odporna na upał i z reguły sucha, gdyż rzadko się pocisz.

      Poza tymi jakże niewielkimi niedogodnościami region Amazonii nie jest tylko jakimś tam miejscem; jest to inspirująca siła, przed którą trzeba chylić czoło. Oprócz koszmarnego gorąca i wilgotności, jest to niesamowicie wielka kraina. Amazoński las deszczowy pokrywa prawie trzysta tysięcy kilometrów kwadratowych, 2% całkowitej powierzchni Ziemi i 40% lądu Ameryki Południowej. Ten las prawie dorównuje wielkością całej kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych. Lecąc w pogodny dzień przez cztery godziny z Pôrto Velho, leżące przy boliwijskiej granicy, do miasta Belém na południu Amazonii, można zobaczyć dżunglę rozciągającą się w każdym kierunku: zielony dywan, daleko jak okiem sięgnąć, z niebieskimi pasami wody przecinającymi puszczę od północy na południe, płynącymi w stronę „ruszającego się morza”, jak nazywają Amazonkę Indianie Tupi.

      Amazonka płynie przez ponad 6400 km od Peru do Atlantyku. Rzeka ma deltę, która zajmuje ponad 300 km szerokości. Do delty należy wyspa Marajó większa od Szwajcarii. W Amazonii jest wystarczająco dużo ciemnych i nieznanych miejsc, by zainspirować milion umysłów. I w rzeczy samej lista książek o Amazonii, jej ekologii, historii i polityce jest praktycznie nieskończona. Wzmogła zamiłowanie do podróży i inspirowała Europejczyków i ich potomków od czasów, gdy Hiszpanie i Portugalczycy pierwszy raz ujrzeli ją na początku szesnastego wieku. Dwoje z moich ulubionych pisarzy, Mark Twain i William James, też czuli jej zew.

      Mark Twain opuścił Ohio w 1857 roku, mając nadzieję, że wyjeżdżając z Nowego Orleanu do Amazonii dorobi się na uprawach koki. Do dziś możemy się tylko domyślać, jakie barwne historie nas ominęły, gdy zrezygnował ze swojego planu i zdecydował się pływać łódką po rzece Missisipi. Czy mielibyśmy Życie na Amazonce zamiast Życia na Missisipi? William James natomiast dotarł do Amazonki, odkrywał jej dużą część i badał niektóre jej dopływy. Podczas wyprawy po okazy zoologiczne razem z harwardzkim biologiem Louisem Agassizem w 1865 roku James przebywał w Amazonii aż osiem miesięcy. Po tej podróży porzucił swoje marzenie zostania przyrodnikiem – niektórzy mówią, że po Amazonii nic nie jest aż tak zachwycające i różnorodne. (Ponad jedna trzecia wszystkich gatunków znanych człowiekowi mieszka w puszczy amazońskiej.) Zamiast tego zdecydował się skupić na filozofii i psychologii, zostając ostatecznie jednym z pierwszych myślicieli nurtu filozoficznego znanego jako amerykański pragmatyzm.

      Większa część lasu deszczowego Amazonii, basen rzeki i sama rzeka leżą na terytorium Brazylii. Brazylia zaś jest piątym co do wielkości państwem na świecie, większym niż Stany Zjednoczone. Jej populacja – niemal 190 milionów ludzi – jest zróżnicowana: żyją tam duże grupy Portugalczyków, Niemców, Włochów, innych Europejczyków i Azjaci – w tym największa poza terytorium państwa kolonia Japończyków. Dla większości mieszkańców miast, właśnie w Brazylii, puszcza amazońska brzmi tak samo odlegle i fantastycznie, jak dla Europejczyków czy północnych Amerykanów. Chociaż chwalą się pięknem Amazonii i jej dobrym wpływem na resztę świata, większość Brazylijczyków nigdy w życiu nie widziała czegoś, co choćby przypomina puszczę amazońską. Las znajduje się ponad trzy tysiące kilometrów od najbardziej zamieszkanych obszarów południowo-wschodniej Brazylii, gdzie mieszka ponad 60% obywateli. Jednak nie przeszkadza to Brazylijczykom burzyć się, gdy ktoś chociażby sugeruje, że Amazonia powinna podlegać prawom międzynarodowym (dotyczącym np. jej ochrony). Jak mówią, „A Amazônia é nossa!” – czyli „Amazonia jest nasza!”. Zmartwienia niektórych Brazylijczyków, dotyczące zagranicznej interwencji w losy Amazonii, mogą zakrawać na paranoję, jako że niektórzy z moich brazylijskich kolegów wmawiają mi, że z podręczników szkolnych amerykańskie dzieci uczą się, że Amazonia oficjalnie należy do Stanów Zjednoczonych.

      Jako kuratorzy największego światowego rezerwatu historii naturalnej, Brazylijczycy w większości przemawiają się za zachowaniem różnorodności minerałów, wody, flory i fauny w puszczy amazońskiej. Nie chcą natomiast słuchać się w tej kwestii Stanów Zjednoczonych lub Europy – które to same zniszczyły większe połacie naturalnych lasów, niż do tej pory zostało zniszczone w Amazonii. Lokalne konflikty dotyczące konserwacji lasów amazońskich są dobrze znane i często opisywane przez prasę. (Jednym z bardzo popularnych przykładów był przypadek Chico Mendesa. Mendes został zamordowany za zbieranie gumy z drzew w sposób przyjazny przyrodzie, który był ewidentnie sprzeczny z postanowieniami jego pracodawców.) Jednak takie historie mogą wprowadzać w błąd postronnych obserwatorów. W rzeczywistości konflikty te są mniej ważne niż niema umowa Brazylijczyków, że o Amazonię trzeba dbać.

      Być może najlepszym dowodem na brazylijskie zainteresowanie ochroną jest brazylijska agencja IBAMA – Instituto Brasileiro do Meio Ambiente e dos Recursos Naturais Renováveis (Brazylijski Instytut Środowiska i Odnawialnych Zasobów Naturalnych). IBAMA jest w Amazonii wszechobecna, dobrze wyposażona, z profesjonalnym personelem i szczerą troską o zachowanie naturalnego piękna i zasobów Amazonii.

      System wód Amazonki, ogólnie rzecz ujmując, ma dwa rodzaje gruntów i dwa rodzaje rzek. Rzeki są albo białe (lub błotniste), albo ciemne. Oba typy rzek w Amazonii są rzekami „starymi”; to znaczy wiją się wraz z wolno płynącymi prądami, ponieważ ich górne biegi są tylko nieco wyżej niż ich ujścia. W przeciwieństwie do rzek ciemnych, rzeki błotniste, takie jak Amazonka i Madeira (lub też Missisipi i Mekong), są bogate we florę i faunę oraz mają wyższe stężenie składników odżywczych dla ryb i innych form życia. Są również bardzo bogate w różne gatunki owadów. Podczas moich pierwszych dni wśród Pirahã odkryłem klątwę małych much o skrzydłach w kształcie litery V, które siadają na odsłoniętej skórze w ciągu dnia. Te muchy, mutucas, ssą twoją krew i pozostawiają silne uczucie swędzenia w miejscu ukąszenia, wraz z porządnymi krwiakami – jeśli twoja skóra jest tak bardzo wrażliwa, jak moja. Nie wolno ci jednak nienawidzić mutucasa i innych różnych rodzajów owadów, które gryzą delikatną skórę twojego wewnętrznego uda, ucha, policzków i pośladków. Nie możesz ich nienawidzić nawet wtedy, gdy zauważysz ich przebiegłość – zawsze lecą w zacienione części ciała – dokładnie te części, na które nie zwracasz uwagi. Dlaczego nie możesz ich nienawidzić? Ponieważ frustracja zabije cię szybciej niż ukąszenie owada.

Скачать книгу