Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie. Аллен Карр

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie - Аллен Карр страница 9

Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie - Аллен Карр

Скачать книгу

Rubika, łatwe tylko na pozór. Ale jak wszystkie trudne łamigłówki, po znalezieniu klucza okazują się całkiem proste. Znalazłem klucz i wiem, jak można łatwo rzucić palenie. Wyprowadzę cię z labiryntu i mogę cię zapewnić, że nigdy więcej się w nim nie znajdziesz. Musisz tylko trzymać się moich instrukcji. Jeśli zlekceważysz lub pominiesz którąkolwiek z nich, pozostałe na nic ci się nie przydadzą.

      Chciałbym podkreślić, że choć każdy może z łatwością rzucić palenie, to jest parę rzeczy, które musimy sobie wyjaśnić, i nie chodzi mi wcale o te, którymi się straszy palaczy. O nich już wszystko wiesz, wszędzie się o nich słyszy i gdyby to pomagało w rzuceniu palenia, to przestałbyś palić już dawno. Chodzi mi o coś innego. Dlaczego tak trudno jest rzucić palenie? Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, musimy poznać przyczyny, z powodu których ciągniemy to dalej.

      5. Dlaczego w to brniemy?

      Wszyscy zaczynaliśmy palić z błahych powodów, zazwyczaj chcąc sprostać jakimś wyobrażeniom albo po to, żeby lepiej sobie radzić w sytuacjach towarzyskich. Co sprawia, że brniemy w to dalej, kiedy już czujemy, że zaczynamy się uzależniać?

      Żaden nałogowy palacz nie wie, dlaczego pali. Gdyby palący znali prawdziwy powód, przestaliby to robić. Zadałem to pytanie tysiącom palaczy podczas konsultacji. Prawdziwe rozwiązanie jest takie samo dla wszystkich palących, jednak różnorodność odpowiedzi jest nieskończona. Sądzę, że ta część konsultacji jest najzabawniejsza, a jednocześnie najbardziej żałosna.

      Wszyscy palący wiedzą w głębi serca, że są frajerami. Wiedzą, że nie potrzebowali papierosów, póki się nie uzależnili. Większość pamięta, że pierwszy papieros smakował okropnie i potem musieli się nieźle napracować, żeby się uzależnić. Palacze najbardziej się irytują, kiedy widzą, że niepalącym niczego nie brakuje do szczęścia i że patrzą na palaczy z politowaniem.

      Mimo wszystko palący bywają inteligentnymi, rozsądnymi ludźmi. Wiedzą, że podejmują ogromne ryzyko zdrowotne i że w ciągu życia wydają na papierosy fortunę. Konieczne jest zatem dla nich rozsądne uzasadnienie ich nawyku.

      Właściwym powodem, dla którego palący ciągną to dalej, jest subtelna kombinacja czynników, które będę omawiał w kolejnych dwóch rozdziałach. Są to:

      1. UZALEŻNIENIE OD NIKOTYNY.

      2. PRANIE MÓZGU.

      6. Uzależnienie od nikotyny

      Nikotyna to bezbarwna oleista substancja, narkotyk zawarty w dymie tytoniowym, który uzależnia palaczy. Jest to środek uzależniający najszybciej ze wszystkich znanych ludzkości narkotyków. Niektórym wystarcza jeden papieros, żeby wpaść w pułapkę.

      Każde zaciągnięcie się papierosem wprowadza do mózgu poprzez płuca i krew małą dawkę nikotyny o działaniu szybszym niż heroina wstrzyknięta dożylnie. Jeśli zaciągniesz się dwadzieścia razy, jeden papieros zapewni ci dwadzieścia takich dawek.

      Nikotyna jest narkotykiem o bardzo szybkim działaniu, ale jej poziom we krwi spada o połowę w ciągu pół godziny od wypalenia papierosa, a o trzy czwarte w ciągu godziny. Właśnie dlatego zazwyczaj wypala się dwadzieścia papierosów dziennie.

      Tak więc ledwie skończysz palić, poziom nikotyny w twoim organizmie zaczyna spadać, i ten właśnie spadek odczuwany jest jako głód nikotynowy.

      W tym miejscu niezbędne jest dodatkowe wyjaśnienie. Wielu palaczy uważa za „objawy abstynencyjne” wszystkie niemiłe odczucia, jakich doznają, kiedy, czy to z własnej woli czy pod presją, podejmują próbę rzucenia palenia. W rzeczywistości jednak odczucia te pochodzą głównie z naszego umysłu, a ich źródłem jest przeświadczenie, że coś tracimy. Wrócimy jeszcze do tej kwestii.

      Prawdziwe objawy odstawienia są tak nieznaczne, że większość palaczy żyje i umiera bez świadomości swojego fizycznego uzależnienia. Kiedy mówi się o kimś „uzależniony od nikotyny”, prawie każdy przez to rozumie „Przyzwyczaił się palić”. Większość palaczy obawia się narkotyków – nie wiedząc nawet, że właśnie są uzależnieni od jednego z nich. Na szczęście z tego akurat uzależnienia łatwo się wyleczyć. Aby jednak wyleczyć się, musisz najpierw zdać sobie z niego sprawę.

      Odstawienie nikotyny nie pociąga za sobą cierpień fizycznych. Odczuwa się raczej nieokreślony niepokój, czegoś nam brakuje. Dlatego wielu palaczy sądzi, że ta sprawa ma jakiś związek z zajęciem dla rąk. Jeśli ten stan potrwa dłużej, palacz staje się nerwowy, niespokojny, pobudzony, niepewny i drażliwy. To stan głodu – głodu trucizny, NIKOTYNY.

      W kilka sekund po zapaleniu papierosa palacz otrzymuje nową dawkę nikotyny, która znosi uczucie głodu, a wraz z nią odzyskuje się poczucie bezpieczeństwa i doznaje ukojenia.

      Kiedy zaczynamy palić, objawy abstynencyjne i chwile ukojenia są dla nas jeszcze nieuchwytne. Gdy już palimy regularnie, za sprawą tego mechanizmu wydaje się nam, że palenie sprawia nam przyjemność albo że „przyzwyczailiśmy się”. Prawda jest taka, że już tkwimy w pułapce. Nie jesteśmy tego świadomi, że potwór nałogu usadowił się już w naszym organizmie i nieustająco domaga się strawy.

      Każdy z nas zaczyna palić z błahych powodów. Nikt nie jest do tego zmuszony. Niezależnie od tego, czy jesteś palaczem okazjonalnym, czy też ciężkim przypadkiem, jedyny powód, by ciągnąć dalej, to ten, że musisz żywić potwora.

      Sprawa uzależnienia od nikotyny wiąże się z szeregiem zagadek. Każdy palacz czuje przez skórę, że dał się wkręcić i znalazł się w mocy jakiejś diabelskiej siły. Myślę jednak, że najbardziej żałosny aspekt palenia polega na tym, że przyjemność, jaką daje palaczowi papieros, jest krótką chwilą próby powrotu do spokoju i poczucia bezpieczeństwa, jakie były jego udziałem, zanim zaczął palić.

      Znasz pewnie to uczucie, kiedy pod twoim oknem przez cały wieczór wyje alarm w samochodzie sąsiada. Kiedy zostanie wreszcie wyłączony, doświadczasz cudownego spokoju. W istocie to nie spokój jest tak cudowny, tylko ustanie trudnego do zniesienia hałasu.

      Zanim wpadamy w uzależnienie, naszemu organizmowi niczego nie brakuje. Z początku zmuszamy go do przyjmowania nikotyny. Kiedy gasimy papierosa, poziom nikotyny w organizmie zaczyna się obniżać. Odczuwamy objawy odstawienia, które nie oznaczają fizycznych dolegliwości, tylko uczucie pustki i niepokoju. To działa jak cieknący kran. Nasz umysł nie jest tego świadomy, ale też świadomość taka nie jest mu potrzebna. Dociera do nas jedynie, że chcemy zapalić papierosa. Kiedy go zapalimy, uczucie pustki i niepokoju znika i przez chwilę czujemy się tak dobrze, jak przed wplątaniem w nałóg. Ale to poczucie zadowolenia utrzymuje się tylko przez chwilę, ponieważ wkrótce nowa dawka nikotyny będzie nam potrzebna, by oddalić powracające poczucie braku. Znowu gasimy papierosa i poczucie braku zaczyna narastać. Palenie i łaknienie nikotyny układa się w łańcuch zdarzeń, który będzie krępował cię do końca życia, chyba że go zerwiesz.

      Palenie – powtórzę to jeszcze raz – jest jak wkładanie za ciasnych butów po to, by doznawać przyjemności, zdejmując je od czasu do czasu.

      Z trzech istotnych powodów palacze nie są w stanie spojrzeć w ten sposób na swoje uzależnienie.

      1. Przez całe życie poddawani jesteśmy bezprzykładnej presji narzucanych nam opinii, w wyniku czego wierzymy, że palenie papierosów daje przyjemność i pomaga żyć. Czemu nie mielibyśmy w to wierzyć? Gdyby tak nie było, czy palacze wydawaliby

Скачать книгу