Jak być dobrym dla siebie. Życie bez presji otoczenia, przygnębienia i poczucia winy. Kristin Neff

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Jak być dobrym dla siebie. Życie bez presji otoczenia, przygnębienia i poczucia winy - Kristin Neff страница 11

Jak być dobrym dla siebie. Życie bez presji otoczenia, przygnębienia i poczucia winy - Kristin  Neff

Скачать книгу

która doświadcza życia w ten sam co ty sposób, a twoje własne cierpienie przestanie cię alienować i odgradzać. Trzeci element to uważność – polega ona na czujnym i zrównoważonym doświadczaniu wydarzeń, w przeciwieństwie do ignorowania bądź wyolbrzymiania własnego bólu. Aby w pełni współczuć samemu sobie, musimy wykształcić oraz połączyć ze sobą wszystkie trzy wymienione elementy. W tym, a także w dwóch następnych rozdziałach dowiesz się po kolei o każdym z nich, ponieważ wszystkie są jednakowo ważne. Zaczniemy od życzliwości wobec samego siebie, gdyż wydawać się może, że jest to najbardziej oczywisty element samowspółczucia.

      Droga do życzliwego traktowania siebie

      Zachodnia kultura kładzie duży nacisk na bycie uprzejmym i życzliwym w stosunku do przyjaciół, członków rodziny, jak również sąsiadów, którym wydarzyła się jakaś krzywda. Niestety, nie jest tak w przypadku nas samych. Kiedy zdarzy się nam popełnić błąd lub doświadczyć życiowej porażki, częściej spotykaną reakcją jest uderzenie się pałką w głowę niż otoczenie własnej osoby wspierającym ramieniem. Najprawdopodobniej samo pomyślenie o takiej poprawiającej nastrój praktyce wyda ci się absurdem. Nawet kiedy przyczyny problemów znajdują się poza naszą kontrolą, bycie wyrozumiałym dla samego siebie nie jest w naszej kulturze dobrze odbierane. W jakimś momencie naszego życia wpajamy sobie opinię mówiącą, że jednostka silna powinna reagować na własne cierpienie w sposób cichy i stoicki – niczym John Wayne w westernach. Niestety, taka postawa pozbawia nas jednego z najskuteczniejszych mechanizmów radzenia sobie z trudnościami.

      Życzliwość wobec samego siebie z definicji oznacza zaprzestanie ciągłego oceniania własnych myśli i zachowań oraz łagodzenie wewnętrznego komentarza, który większość z nas uważa za normalny. Polega ona na zrozumieniu własnych słabostek i niepowodzeń, zamiast ich potępienia. Dzięki wykształceniu tej umiejętności będziemy mogli jasno zobaczyć krzywdę, jaką wyrządzamy samym sobie, kiedy słuchamy głosu naszego wewnętrznego krytyka, i tym samym zakończyć wojnę panującą w naszej psychice.

      Jednakże życzliwość dla samego siebie nie polega wyłącznie na wyzbyciu się postawy samokrytycznej. Zakłada ona aktywne troszczenie się o siebie i traktowanie siebie tak, jak robimy to w przypadku bliskiego przyjaciela w potrzebie. Pochyl się nad własnym bólem. Usiądź na chwilę i zapytaj sam siebie: „W jaki sposób mogę sobie ulżyć, w tak trudnej sytuacji?”. Dzięki wyrozumiałości dla samego siebie będziemy w stanie ukoić i uciszyć rozbiegany umysł. Aby mogło zajść prawdziwe uzdrowienie, ofiaruj sobie ciepło, delikatność i współczucie – będzie to najlepszy prezent, jakim możesz się obdarować.

      A co, jeśli nasz ból ma źródło w błędach, które popełniliśmy my sami? Jest to dokładnie ten moment, w którym powinniśmy okazać sobie współczucie. Pamiętam, że pewnego razu, kiedy uczyłam się jeszcze w liceum, poszłam na randkę z chłopakiem, w którym byłam szalenie zakochana. Byłam wtedy lekko przeziębiona, ale nie zwracałam na to większej uwagi. W trakcie wesołej rozmowy, kiedy starałam się zaimponować mu własną błyskotliwością i poczuciem humoru, spojrzał na mnie nagle wytrzeszczonymi oczami. Umilkłam, zastanawiając się, co ma oznaczać ta reakcja. „Coś ci wisi pod nosem”, powiedział.

      Przez kilka tygodni czułam jedynie wstyd i upokorzenie. Wydawało mi się, że jestem straszną niezdarą i bezustannie to sobie wmawiałam. Chciałabym wtedy wiedzieć to, co uświadomiłam sobie po latach.

      Powinniśmy dysponować innym, niż bezlitosne poniżanie samego siebie, sposobem radzenia sobie nawet z najbardziej spektakularną porażką. Przyjmijmy do wiadomości to, że każdy z nas ma prawo do wpadki. A w sytuacji, gdy już do niej dojdzie, traktujmy się z życzliwością i wyrozumiałością. Być może nie jesteśmy w stanie za każdym razem pokazać się z najlepszej strony, ale przynajmniej próbowaliśmy. Upadki są nieuchronnym i bardzo ważnym elementem każdego życia. W istocie możemy traktować je jak zaszczyt.

      Niestety, większość ludzi uważa, że okazanie sobie wyrozumiałości jest czymś niewskazanym. Ten pogląd utrzymuje się szczególnie u osób, które wyniosły go z rodzinnego domu. Nawet jeśli naprawdę pragniemy być dla siebie milsi i z radością pożegnalibyśmy się z wewnętrznym tyranem, jakaś część nas jest silnie przekonana, że zmiana jest niemożliwa. Z uwagi na to, że przyzwyczailiśmy się do krytykowania samych siebie, nie przychodzi nam nawet do głowy myśl, że jesteśmy w stanie być dla siebie życzliwi. Na szczęście okazywanie sobie wyrozumiałości jest prostsze niż myślisz.

      Przywiązanie i system wsparcia

      Nasze ciała i mózgi mają wrodzone umiejętności dawania i otrzymywania opieki. Jest to część naszego genetycznego dziedzictwa. Przetrwanie nie polega jedynie na kierowaniu się instynktami typu „walcz albo uciekaj” – zależy ono również od zachowań w rodzaju „zaprzyjaźnij się i zaopiekuj”. W niespokojnych czasach zwierzęta zapewniające potomstwu opiekę mają większe szanse na przekazanie swoich genów następnemu pokoleniu. Oznacza to, że troska o innych przedstawicieli własnego gatunku pozwala na przystosowanie się do zmieniających się warunków środowiska.

      Z tego powodu wszystkie ssaki rodzą się z „systemem przywiązania” – zbiorem zachowań służącym do wytworzenia silnych związków uczuciowych pomiędzy opiekunem i podopiecznym. W przeciwieństwie do gadów, które przestają zajmować się własnym potomstwem po wykluciu z jaja (które często nawet zjadają), ssaki poświęcają swoim młodym znacznie więcej czasu oraz energii: odpowiednio je karmią, zapewniają ciepło i bezpieczeństwo. Przedstawiciele rodziny zwierząt, do której należą również ludzie, rodzą się jako osobniki niedojrzałe. W tym stanie nie potrafią zaspokoić swoich podstawowych potrzeb, więc do czasu, aż będą gotowe na opuszczenie domu, muszą polegać na własnych rodzicach. Ssaki przystosowane są zarówno do bycia otoczonym opieką, jak i do otaczania nią innych. Rodzice nie porzucają potomków zaraz po ich narodzinach, a dzieci nie zapuszczają się same w niebezpieczne tereny. Zapewnianie wsparcia leży w naszej naturze – bez tego instynktu nasz gatunek nie miałby szansy na przetrwanie. Oznacza to, że zdolność do odczuwania sympatii i nawiązywania więzi jest częścią naszej biologii. Tak naprawdę nasze mózgi są stworzone do życzliwości.

      Sławny psycholog Harry Harlow jako jeden z pierwszych badaczy zajął się w latach pięćdziesiątych rozwojem systemu przywiązania ssaków. W serii pomysłowych (jeśli nie etycznie dwuznacznych) eksperymentów wziął on pod lupę zachowania nowo narodzonych małp z gatunku rezusów, które odseparowano od matek, zamknięto w klatkach i hodowano w odosobnieniu. Naukowcy chcieli wiedzieć, czy małe małpki będą spędzać więcej czasu w towarzystwie miękkich, wykonanych z tkaniny atrap matek – które zapewniały przynajmniej odrobinę ciepła i pociechy – czy raczej będą przebywać bliżej topornej, drucianej figury zaopatrzonej w butelkę z mlekiem, która nie oferowała jednak żadnej wygody. Odpowiedź na to pytanie była jasna. Obiekty badań przywierały silnie do swoich materiałowych mam, jak gdyby miało od tego zależeć ich życie. Małpki podchodziły do figur tylko po to, aby szybko się posilić. Uderzające w tym eksperymencie jest to, że emocjonalne ciepło dostarczane przez przytulanie się do szmacianej lalki wywoływało silniejszy popęd niż pożywienie. Z perspektywy pierwotnego instynktu przetrwania opieka okazuje się czymś bardziej potrzebnym niż pokarm. Jak naucza Pismo Święte: „Nie samym chlebem żyje człowiek”. W interpretacji Harlowa jego badania dostarczyły dowodów na istnienie biologicznych podwalin systemu przywiązania.

      Pracujący w tym samym okresie inny wpływowy psycholog, John Bowlby, poszedł o krok dalej i przestudiował te same mechanizmy u ludzi.

Скачать книгу