Chłopi, Część czwarta – Lato. Reymont Władysław Stanisław

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Chłopi, Część czwarta – Lato - Reymont Władysław Stanisław страница 19

Chłopi, Część czwarta – Lato - Reymont Władysław Stanisław

Скачать книгу

się nie gódźcie, ale drugim nie przeszkadzajcie! – krzyknął na niego Kłąb.

      – Chodziłeś z nimi do boru, to ich stronę i tera trzymasz!

      – A chodziłem, a jak będzie potrza438, to i jeszczek439 pódę440! A trzymam nie za nim, jeno za zgodą, za sprawiedliwością, za całą wsią. Bo jeno441 głupi nie widzi w tym dobrego la442 Lipiec. Jeno głupi nie bierze, jak dają.

      – Wyśta443 wszystkie głupie, bo pilno wama444 sprzedać za obertelek445 całe portki. Głupie, skoro dziedzic tyle daje, to może i więcej.

      Zaczęli się przemawiać446 coraz zapalczywiej, a że i drugie wspomagały Kłęba, to zrobił się taki gwar, jaże przyleciał Jankiel i sielną447 flachę gorzały postawił na stole.

      – Sza, sza, gospodarze! Niech będzie zgoda! Żeby Podlesie były nowe Lipce! żeby każdy był pan! – wołał puszczając kieliszek kolejką.

      Juści, co wzięli pić, a jeszcze barzej448 się ugwarzać, wszyscy już bowiem skłaniali się do zgody oprócz starego Płoszki.

      Kowal, któren musiał w tym mieć jakiś gruby profit, najgłośniej rozmawiał rozwodząc się o dziedzicowej poczciwości, a raz po raz stawiał la449 całej kompanii to gorzałę, to piwo, to nawet arak450 z esencją.

      Cieszyli się tak galancie451, co już niejeden jeno oczy bałuszył i ozorem ledwo ruchał452, zaś Kobus, któren cały czas pary z gęby nie puścił, jął naraz chybać453 ludzi za orzydla454 i krzyczeć:

      – A komorniki to co? Psi pazur? I nam się należy ziemia! Nie dopuścim do zgody! Po sprawiedliwości być musi! Jakże, to jeden ledwie już spaśny kałdun udźwignie, a drugi ma zdychać z głodu? Po równo musi być ziemi la455 wszystkich! Dziedzice ścierwy! Niejeden gołym zadem łyska456, a nos drze457 do góry, jakby cięgiem458 kichał! Kołtuniarze zapowietrzone! – krzyczał coraz głośniej i tak nieprzystojnie wszystkim przymawiał, jaże459 go wyciepnęli460 za drzwi, ale jeszcze przed karczmą klął i wygrażał.

      Kompania też niezadługo zaczęła się rozchodzić do domów, jeno co łapczywsi na uciechę ostali w karczmie, kaj461 już pobrzękiwała muzyka.

      Właśnie i wieczór się był robił462, słońce zapadło za bory i całe niebo stanęło w zorzach, aż czuby zbóż i sadów jakby się pławiły w czerwieni a złocie. Zawiewał wilgotny, pieściwy wiater, żaby jęły463 rechotać, odzywały się przepiórki, a granie koników roztrząsało się po polach kiej464 ten nieustający chrzęst dojrzałych kłosów, rozjeżdżali się już z odpustu, że jeno wozy turkotały, a kajś niekaj465 ktosik466 dobrze napity467 wyśpiewywał rozgłośnie.

      Przycichły Lipce, pusto się zrobiło przed kościołem, ale jeszcze pod chałupami siedzieli gęsto ludzie zażywając chłodu i wczasów.

      Cichy zmierzch stawał się na świecie, mroczniały pola, dale stapiały się już z niebem, wszystko się spokoiło468, śpik469 z wolna morzył ziemię i obtulał ją ciepłą rosą, zaś ze sadów tryskały kiej niekiej470 ptasie głosy, jakoby tym wieczornym pacierzem.

      Bydło wracało z pastwisk, raz po raz buchały długie, tęskliwe ryki, a rogate łby pokazywały się nad stawem, rozgorzałym ogniami zachodu jakoby krwawym zarzewiem. Kajś471 pod młynem baraszkowały z wrzaskiem kąpiące się chłopaki, zaś po obejściach trzęsły się dzieuszyne472 piesneczki473, to beki owiec, to gęsie gęgoty.

      Jeno u Borynów było cicho i pusto. Hanka poniesła474 się z dziećmi do którejś z kum475, Pietrek się też kajś476 zapodział, a Jagusia nie pokazała się jeszcze od nieszporów, że tylko Józka zwijała się kole477 wieczornych obrządków.

      Ślepy dziad siedział w ganku, nastawiał gęby na chłodnawy wiater, mruczał pacierz, a pilnie nasłuchiwał Witkowego boćka, któren kręcił się w podle478 rychtując przyczajonym dziobem w jego nogi.

      – Cie… Żebyś skisł, zbóju jeden! A to me479 kujnął! – mruczał zbierając pod siebie kulasy480 i machał wielkim różańcem, bociek odleciał parę kroków i znowu zachodził przemyślnie z boku z wyciągniętym dziobem.

      – Słyszę cię dobrze! Już ci się nie dam. Jaka to jucha zmyślna! – szeptał, ale że w podwórzu rozległo się granie, to oganiając się kiej niekiej481 różańcem zasłuchał się w muzyce z lubością.

      – Józia, a kto tak szczerze rzępoli?

      – A Witek! Wyuczył się od Pietrka i teraz cięgiem482 dudli, jaże uszy puchną! Witek, przestań, a załóż koniczyny źrebakom! – wrzasnęła.

      Skrzypki umilkły, zaś dziad cosik483 se484 umyślił, bo skoro Witek przyleciał pod chałupę, rzekł do niego wielce dobrotliwie:

      – Weź tę dziesiątkę, kiej485 tak galancie wyciągasz nutę.

      Chłopak uradował się ogromnie.

      – A zagrałbyś to i pobożne pieśnie, co?

      – Co ino posłyszę, to wygram.

      – Hale,

Скачать книгу


<p>438</p>

potrza (gw.) – potrzeba. [przypis edytorski]

<p>439</p>

jeszczek (gw.) – jeszcze. [przypis edytorski]

<p>440</p>

pódę (gw.) – pójdę. [przypis edytorski]

<p>441</p>

jeno (daw., gw.) – tylko. [przypis edytorski]

<p>442</p>

la (gw.) – dla. [przypis edytorski]

<p>443</p>

wyśta (gw.) – wyście; skrót od: wy jesteście. [przypis edytorski]

<p>444</p>

wama (gw.) – wam. [przypis edytorski]

<p>445</p>

obertelek (gw.) – guzik. [przypis edytorski]

<p>446</p>

przemawiać się (gw.) – kłócić się. [przypis edytorski]

<p>447</p>

sielny (gw.) – tu: wielki. [przypis edytorski]

<p>448</p>

barzej (gw.) – bardziej. [przypis edytorski]

<p>449</p>

la (gw.) – dla. [przypis edytorski]

<p>450</p>

arak – mocny napój alkoholowy (40–80%) o smaku anyżu. [przypis edytorski]

<p>451</p>

galancie (gw.) – porządnie, elegancko; tu: bardzo. [przypis edytorski]

<p>452</p>

ruchać (gw.) – ruszać. [przypis edytorski]

<p>453</p>

chybać (gw.) – łapać. [przypis edytorski]

<p>454</p>

orzydle (gw.) – gardło. [przypis edytorski]

<p>455</p>

la (gw.) – dla. [przypis edytorski]

<p>456</p>

łyskać (daw., gw.) – świecić. [przypis edytorski]

<p>457</p>

drzeć – tu: zadzierać. [przypis edytorski]

<p>458</p>

cięgiem (gw.) – ciągle. [przypis edytorski]

<p>459</p>

jaże (gw.) – aż. [przypis edytorski]

<p>460</p>

wyciepnąć (gw.) – wyrzucić. [przypis edytorski]

<p>461</p>

kaj (gw.) – gdzie. [przypis edytorski]

<p>462</p>

był robił (daw., gw.) – forma daw. czasu zaprzeszłego; znaczenie: robił (wcześniej w stosunku do innych działań i zdarzeń wyrażonych również w czasie przeszłym). [przypis edytorski]

<p>463</p>

jąć (daw., gw.) – zacząć. [przypis edytorski]

<p>464</p>

kiej (gw.) – niby, jak. [przypis edytorski]

<p>465</p>

kajś niekaj (gw.) – gdzieniegdzie. [przypis edytorski]

<p>466</p>

ktosik (gw.) – ktoś. [przypis edytorski]

<p>467</p>

napity (gw.) – tu: pijany. [przypis edytorski]

<p>468</p>

spokoić się – uspokajać się. [przypis edytorski]

<p>469</p>

śpik (gw.) – sen, senność. [przypis edytorski]

<p>470</p>

kiej niekiej (gw.) – gdzieniegdzie. [przypis edytorski]

<p>471</p>

kajś (gw.) – gdzieś. [przypis edytorski]

<p>472</p>

dzieuszyny (gw.) – dziewczęcy. [przypis edytorski]

<p>473</p>

piesneczki (gw.) – piosneczki, piosenki. [przypis edytorski]

<p>474</p>

poniesła się (gw.) – poniosła się; tu: poszła. [przypis edytorski]

<p>475</p>

kuma – sąsiadka, znajoma. [przypis edytorski]

<p>476</p>

kajś (gw.) – gdzieś. [przypis edytorski]

<p>477</p>

kole (daw., gw.) – wokół, koło. [przypis edytorski]

<p>478</p>

w podle (daw., gw.) – pod, wzdłuż. [przypis edytorski]

<p>479</p>

me (gw.) – mnie. [przypis edytorski]

<p>480</p>

kulas (gw.) – noga. [przypis edytorski]

<p>481</p>

kiej niekiej (gw.) – gdzieniegdzie. [przypis edytorski]

<p>482</p>

cięgiem (gw.) – ciągle. [przypis edytorski]

<p>483</p>

cosik (gw.) – coś. [przypis edytorski]

<p>484</p>

se (gw.) – sobie. [przypis edytorski]

<p>485</p>

kiej (gw.) – kiedy; tu: skoro, jeśli. [przypis edytorski]