Nic bez Boga nic wbrew Tradycji. Jacek Bartyzel

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Nic bez Boga nic wbrew Tradycji - Jacek Bartyzel страница 33

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Nic bez Boga nic wbrew Tradycji - Jacek Bartyzel

Скачать книгу

absolutnych „namiestników Ludu”, ponieważ i w absolutyzmie, i w demokracji, króluje woluntaryzm.

      Protestantyzm, usuwając obecność Boga z życia doczesnego, nie zaczyna wprawdzie od zaprzeczenia boskiego pochodzenia władzy (które uznaje), lecz faworyzuje koncepcję, iż władza doczesna jest ustanowiona z woli Bożej – »Bóg wybiera Króla« – atoli ów wybór nie ma już w sobie żadnej transcendencji, sposób, w jaki Król jest wybierany przez Boga, nie oznacza już rządzenia jako boski namiestnik (vicario divino), lecz jego absolutnie wolną wolą: »Bóg ustanawia Króla, lecz Król ustanawia prawo«, taka jest formuła absolutyzmu. W ten sposób, pomiędzy Bogiem a obowiązującym prawem stawia się wszechmocna wola (la voluntad omnímoda) Króla. I ów zrodzony z herezji protestanckiej absolutyzm łatwo przekształca się we władzę demokratyczną, która zajmuje miejsce dawnych monarchii, zdecydowanie i całkowicie abstrahując od boskiego pochodzenia władzy, będącej już teraz wolą ubóstwionego ludu, jako substytutu woli Boga496.

      Monarchia tradycyjna jest zatem nie monarchią „boskiego prawa królów”, lecz boskiego prawa naturalnego, któremu podlegają wszyscy ludzie, łącznie z królami497. „Boskie pochodzenie Władzy”, jako zasada jej „chrześcijańskiego usprawiedliwienia” (justificación cristiana), nie oznacza – wyjaśnia teoretyk legitymizmu, Raimundo de Miguel López (1916–1995) – „wskazania imiennego (nominal) ani specyfikacji tytułu”498, bo „czym innym jest instytucja, a czym innym osoba, która akcydentalnie wciela się w nią w danym momencie historycznym”499. Bóg działa w historii za pomocą przyczyn wtórnych, czyli ludzi, a mówiąc dokładniej: społeczeństwa, które sama konieczność (świadomość niewystarczalności i ułomności bez jakiegoś czynnika kierującego) skłania do ustanowienia i poddania się władzy suwerena. To wyjaśnienie jest oczywiście stricte tomistyczne i zakotwiczone w rdzennej tradycji scholastycznej (F. de Vitoria, D. de Soto, F. Suárez i inni) oraz równie rdzennej, politycznej tradycji „paktyzmu” (pactismo) pomiędzy władzą i narodem500, szczególnie silnej w Koronie Aragońskiej. Precyzyjnie wyważa te przyczyny inny teoretyk legitymizmu Fernando Polo: „W monarchii chrześcijańskiej król jest królem z łaski Boga, i to z tej boskiej łaskawości (clemencia) wywodzą się jego tytuły do Władzy, mającej za swoje jedyne źródło suwerenność pochodzenia boskiego, otrzymaną pierwotnie (originalmente) przez lud, który zrzekł się jej na rzecz pierwszego ukoronowanego wodza (el primer Caudillo coronado), trwającego dalej w swoich następcach, tak że owa pierwotna prawowitość została ratyfikowana przez istnienie tego pierwotnego i milczącego (tácito) paktu albo, ujmując to inaczej, przez łaskę, którą Bóg wylewa (derrama) nadzwyczajnie na każdego z królów”501. Jak widać, również i w tym wypadku sprawdza się zasada, iż dar nadprzyrodzony – łaska nie niszczy natury (tu: społeczeństwa i jego działania), tylko ją doskonali (gratia non tollit naturam, sed perficit eam502).

      Począwszy od Vazqueza de Melli (który jeszcze nie czynił tego systematycznie, tylko przygodnie503, w serii mów i artykułów), teoretycy karlizmu podjęli trud usystematyzowania cech kardynalnych monarchii prawdziwej w rozumieniu karlistowskiego ideario. U Melli odnaleźć możemy następujące predykaty monarchii: chrześcijańska (cristiana), personalna (personal), tradycyjna (tradicional), dziedziczna (hereditaria), federalna (federal) albo regionalistyczna (regionalista) i reprezentacyjna (representativa). Codón Fernández, przyjmując jako ogólne określenie nadrzędne nazwę „tradycyjna”, wylicza i omawia504 takie oto cechy dystynktywne: instytucjonalna (institucional), prawowita (legítima), społeczna (social), ograniczona (limitada), reprezentacyjna i foralna (foral). Dla Rafaela Gambry cechami wyakcentowanymi już w samym tytule jego książki o monarchii są: społeczna i reprezentacyjna, pośrednio zaś tradycyjna (Monarchia społeczna i reprezentacyjna w myśli tradycjonalistycznej), nadto zaś – dziedziczna i federalna. U Eliasa de Tejady prymarne – też w samym tytule – jest określenie monarchia tradycyjna, oprócz tego występują określenia: katolicka (católica), historyczna (histórica), społeczna, odpowiedzialna (responsable), foralna, dziedziczna, federacyjna (federativa) i misyjna (misionera). Jak widać, określenia te na ogół albo się powtarzają, albo występują pod różnymi, lecz synonimicznymi nazwami, albo łączą kilka cech dystynktywnych w jednej nazwie505. „Na ogół” – albowiem dwa ostatnie predykaty są oryginalnym wkładem Eliasa de Tejady, bogatszym o nowe aspekty i ujmowanym w nieco odmiennej perspektywie. Spróbujmy te determinacje uporządkować.

A) tradycyjna / historyczna

      Określenie: monarchia tradycyjna (monarquía tradicional) wydaje się być w tych wszystkich ujęciach kluczowe i nadrzędne, albowiem łączy ono w sobie aspekt duchowy, polityczny i społeczny, nadto zaś ma sens polemiczny, przejrzyście odcinający ją bardzo grubą kreską od wszystkich modeli monarchii nie–tradycyjnej (absolutnej, konstytucyjnej i parlamentarnej). Określeniem fakultatywnym do tradycyjna jest historyczna.

      Monarchia tradycyjna, czyli – jak mówi Vázquez de Mella – „zrodzona pod osłoną (amparo) Kościoła i zakorzeniona (arraigada) w historii”506. Mella nawiązuje też wprost do średniowiecznej idei „dwóch ciał króla”507, przywołując słowa z prologu (niedokończonej) książki, dedykowanej Filipowi II, której autor – skądinąd bliżej nam nieznany – Julio Feriol pisze, że królowie nie są tylko jedną osobą, lecz dwiema. Król jest, z jednej strony, osobą fizyczną, z drugiej zaś – osobą moralną i historyczną. Osoba fizyczna może mieć niską wartość, ale osoba moralna i historyczna jest ze swojej natury dobra i niezniszczalna. Oddzielać w królu te dwie osobowości, znaczy tyle, co dokonać antymonarchicznej rewolucji, której rezultatem może być ustanowienie dyktatora, a dyktator to nikt inny jak król bez korony. Dyktator jest jednak tylko osobą fizyczną, dla której posłuch ustaje z chwilą jej śmierci, podczas gdy w monarchii jest się posłusznym nie jednemu, konkretnemu i przemijającemu człowiekowi, lecz owej nieśmiertelnej osobie moralnej i historycznej, inkarnowanej w szeregu pokoleń, które „są jak łuki rozległego akweduktu (los arcos de un vasto acueducto), przez który płynie rzeka ducha narodowego (el río del espíritu nacional)”508, czyli po prostu Tradycji.

      Monarchia tradycyjna – pisze Codón – jest „całokształtem swoistych instytucji w formie rządu unitarnego (gobierno unitario), którego kluczem jest Król” (w tym sensie jest monarchią instytucjonalną), oraz „realizacją doktryny w praktyce historycznej, ponieważ zrodziła się jako konsekwencja potrzeb odczuwanych przez naród”. Przymiotnik „tradycyjna” obejmuje więc dwa podstawowe znaczenia: „jedność rozkazodawstwa (la unidad de mando) i rząd osobisty Króla”509, który – jak już wiemy – panuje i rządzi.

      U Rafaela Gambry determinacja: tradycyjna (jak również dziedziczna) została wyprowadzona z jego dynamicznej zasady tradycji społeczeństw historycznych (sociedades históricas).

Скачать книгу


<p>496</p>

Ibidem, ss. 54–55.

<p>497</p>

W kontekście filozoficznym błąd sekularystycznej i immanentystycznej redukcji doktryny katolickiej do „boskiego prawa królów”, Francisco Canals wyjaśnia z kolei odnowieniem przez humanizm renesansowy starożytnego i pogańskiego panteizmu, przez co „pojmuje się Państwo jako zstąpienie tego, co boskie, na ziemię. Takie błędy mają charakter idolatryczny, ponieważ przypisują charakter boski rzeczom skończonym” – Idem, Política española…, s. 290.

<p>498</p>

Taka sytuacja zachodzi tylko, jak unaocznia Biblia (przypadki Saula i Dawida), wyjątkowo, nie można więc tych nadzwyczajnych interwencji boskich generalizować.

<p>499</p>

R. de Miguel, La Legitimidad, Montejurra, Palencia 1962, s. 50.

<p>500</p>

Którego oczywiście nie należy mylić z kontraktualizmem Hobbesa i Rousseau, ponieważ pakt taki zawierany jest w już istniejącym społeczeństwie, a nie tworzy go dopiero.

<p>501</p>

F. Polo, ¿Quién es el Rey? La actual sucesión dinástica en la Monarquía española, Católica Española, Sevilla 1968, s. 23.

<p>502</p>

S. Thoma de Aquino, STh, I, I, 8 ad 2.

<p>503</p>

Odnośne teksty (przemówienia i artykuły Melli) wyselekcjonował i ułożył pod tym kątem Rafael Gambra – zob. Idem, Estudio preliminar, [w:] J. Vázquez de Mella, El tradicionalismo…, s. 44.

<p>504</p>

Zob. J.M. Codón Fernández, op. cit., ss. 237–302.

<p>505</p>

Prima facie, z powyższymi determinacjami pozostaje w zgodzie VII zasada szóstego chronologicznie z siedmiu praw fundamentalnych Nowego Państwa – Ustawy o Zasadach Ruchu Narodowego z 17 maja 1958 roku, która stanowiła, iż formą polityczną hiszpańskiego Państwa Narodowego (Estado Nacional) jest monarchia „tradycyjna, katolicka, społeczna i przedstawicielska” – zob. Ley de Principios del Movimiento Nacional de 1958, http://www.cervantesvirtual.com/servlet/SirveObras/02449421981244052976613/p0000001.htm#I_8_. Problem w tym, że była to jedynie deklaracja, która nigdy nie przyoblekła się w rzeczywistość.

<p>506</p>

J. Vázquez de Mella, El tradicionalismo…, s. 110.

<p>507</p>

Zob. klasyczne dzieło Ernsta H. Kantorowicza: Dwa ciała króla. Studium ze średniowiecznej teologii politycznej, przeł. M. Michalski i A. Krawiec, PWN, Warszawa 2007.

<p>508</p>

J. Vázquez de Mella, El tradicionalismo…, s. 110.

<p>509</p>

J.M. Codón Fernández, op. cit., s. 263.