Zakazana miłość. Magda Kaczmarczyk

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Zakazana miłość - Magda Kaczmarczyk страница 23

Автор:
Серия:
Издательство:
Zakazana miłość - Magda Kaczmarczyk

Скачать книгу

mu się, ale chciała więcej i mocniej. Wiedział o tym. Obrysował języczkiem jej wargi, doprowadzając ją tym do szaleństwa. Przechylił ją do tyłu i delikatnie pocałował w szyję. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Przyciągnął ją do siebie i pozwolił jej zrobić to, co chciała. Przywarła ustami do jego ust, całowała go mocno i namiętnie. Czuł jej miłość, podniecenie i oddanie. Byli tylko dla siebie. Piosenka się skończyła, a oni nie przestawali się całować.

      Wreszcie Piotr odsunął się troszkę.

      – Chcesz jechać do domu? – zapytał z uśmiechem.

      – Jeszcze nie, chcę tańczyć – odpowiedziała.

      Następnych kilka kawałków było naprawdę szybkich, ale Piotr był świetnym tancerzem. Agacie zajęło tylko chwilę dopasowanie się do niego i ze zdziwieniem stwierdziła, że tańczy jej się z nim lepiej niż z Maćkiem. Do tej pory Maciek nie miał konkurencji. Po piątym kawałku Piotr przyciągnął Agatę do siebie.

      – Czy ty się kiedyś zmęczysz? – zapytał ze śmiechem.

      Agata roześmiała się.

      – Nieprędko.

      – Może piwko? – zaproponował.

      – Dobra, niech ci będzie – zgodziła się i poszli do baru.

      Wzięli dwa piwa i poszli do stolika. Część osób już poszła do domu, Mirella z Mirkiem też siedzieli przy piwku i gadali coś po cichu do siebie. Beata z Leszkiem szykowali się do wyjścia.

      – Hej, poczekajcie chwilę, nie idźcie jeszcze, wreszcie jest chwila, żeby pogadać. – Agata próbowała ich zatrzymać.

      – Musimy już iść – odpowiedziała Beata. – Leszek rano jedzie gdzieś z ojcem, musi być przytomny, a już jest późno.

      – Świetnie grałeś – wtrącił się Leszek zwracając się do Piotra. – Jesteś po szkole muzycznej?

      – Nie – roześmiał się Piotr. – Jestem samoukiem. Tam gdzie dorastałem, nie było zbyt wielu atrakcji.

      – To tym bardziej szacuneczek – powiedział z uznaniem.

      – A ty się na tym znasz? – zapytała zdziwiona Agata.

      – Poniekąd – odpowiedział urażony. To, że sam nie grał, nie oznaczało, że jest zielony w tym temacie. – Mój kuzyn skończył szkołę muzyczną, właśnie perkusję, ale w porównaniu z tobą, to z rocka jest cienki.

      – Dzięki – powiedział Piotr.

      – To my lecimy, ale dajcie znać jak znów będziesz tu grał, chętnie przyjdziemy – powiedział Leszek, pożegnali się i poszli.

      – A gdzie drugi gwiazdor? – zapytała Mirella rozglądając się za Maćkiem. – Nieźle nas zaskoczyłeś – Poklepała Piotra po ramieniu.

      Agata pokiwała tylko głową i rozejrzała się za bratem.

      W końcu wzruszyła ramionami.

      – Musi się tu gdzieś kręcić.

      – Tam jest. – Mirella wskazała grupkę ludzi przy barze. – Chłopaki ostro dają.

      – Duży jest, wie co robi – Agata przytuliła się do Piotra.

      Mirek nie odzywał się tylko obserwował. Agata miała wrażenie, że bada Mirellę w jej naturalnym środowisku czyli wśród znajomych. Tak jakby ją oceniał, czy nadaje się dla niego. Sprawiał wrażenie jakby był ponad tym wszystkim, jak książę z bajki, który sprawdza czy Kopciuszek umie się zachować. Dziwne to było wrażenie tym bardziej, że w zasadzie nawet z nim nie gadała, po prostu dla niej był odpychający. Stwierdziła, że będzie musiała pogadać o tym z Piotrem, Mirka nie zachowywała się przy nim naturalnie, widać było, że jest spięta, ale to było zrozumiałe. W końcu zależało jej na tym, żeby pokazać się z jak najlepszej strony.

      – Odpocząłeś już kochanie? – zapytała Agata z przekąsem. – Czy możemy iść na parkiet?

      – Jest po dwunastej, proponowałbym iść do domu, bo jutro mamy kurs – odpowiedział Piotr.

      – Nie kochanie, to ty masz jutro kurs – poprawiła go. – Skoro tak głupio się umówiłeś, to zrobisz sobie zastrzyk z kofeiny i dasz radę. Teraz na pewno stąd nie pójdziemy, impreza właśnie się rozkręca.

      – Dobra. – Na twarzy Piotra pojawił się złośliwy uśmieszek. – Będziesz mnie błagać, żebyśmy już stąd poszli – powiedział i pociągnął Agatę na parkiet.

      Roześmiała się i pobiegła za nim z radością. Okazało się, że nie tylko impreza dopiero się rozkręca, ale Piotr również. Tak nią wywijał, że po pół godzinie Agata miała dosyć.

      – Błagam cię, zwolnij trochę – śmiała się.

      – Nie słyszę, co mówisz – odpowiedział z uśmiechem.

      Miała szczęście, następna piosenka była wolna. Przytuliła się do Piotra, a właściwie zawisła na nim.

      – Idziemy do domu? – zapytał Piotr patrząc jej w oczy.

      – Nigdy – odpowiedziała z zaciętą miną.

      Roześmiał się i pocałował ją. Przytuliła się do niego całym ciałem.

      – Kocham cię – powiedziała po chwili. – I jest mi z tobą fantastycznie.

      – Chcesz się czegoś napić? – Przyłożył chłodną rękę do jej gorącego policzka.

      – Bardzo chętnie – odpowiedziała i poszli do baru.

      Gdy przyszli do stolika, Mirella z Mirkiem właśnie zbierali się do domu.

      – Zdzwonimy się w tygodniu. – Mirella spojrzała znacząco na Agatę i pocałowała ją w policzek.

      – Jasne. – Agata zrozumiała.

      – Pa. – Pocałowała Piotra, Mirek podał im rękę i wyszli.

      – To co kochanie, idziemy czy zostajemy? – Piotr spojrzał na Agatę.

      – No dobrze. – Wywróciła oczami. – Możemy już iść jeśli chcesz, ale musisz mi obiecać, że przyjdziemy jeszcze potańczyć. Gdybym wiedziała, że jesteś w tym taki dobry, już dawno zaciągnęłabym cię na dyskotekę. I mamy jeszcze do pogadania – przypomniała mu.

      Piotr westchnął.

      – O Małgosi? – zapytał.

      – Małgosia może poczekać – stwierdziła. – Bardziej mnie interesuje twoje granie.

      – OK, to chodźmy.

      – Znajdźmy jeszcze

Скачать книгу