Tajemnice walizki generała Sierowa. Iwan Sierow

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow страница 65

Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow

Скачать книгу

udział. Osobiście kierował deportacją nadwołżańskich Niemców, Kałmuków, Tatarów krymskich, Czeczenów oraz Inguszy.

      Nie będziemy tu poruszali aspektów moralno-etycznych: wątpliwe, by Sierowa nękały wyrzuty sumienia. Jego zapiski nie zdradzają z tego powodu żadnych emocji.

      Nie o to zresztą chodzi – jako wojskowy Sierow zwyczajowo nie podawał w wątpliwość otrzymywanych rozkazów, lecz je bezwzględnie wykonywał, nawet najbardziej krańcowe. Czynił to niezwykle skutecznie, stając się w oczach kierownictwa jednym z najlepszych specjalistów od deportacji.

      Nie bez powodu większość takich zadań powierzano właśnie jemu. Za „uspokojenie” narodowych peryferiów w roku 1944 w ciągu czterech miesięcy otrzymał dwa ordery bojowe – Czerwonego Sztandaru oraz Suworowa I stopnia. Ten ostatni przyznawano wyłącznie za wybitne zasługi w dowodzeniu wojskami na polu boju, ale Stalin i tu postąpił po swojemu.

      Świadomie połączyliśmy w tym rozdziale zapiski i wspomnienia Sierowa z przeprowadzonych przez niego „operacji specjalnych” w latach 1941–1944.

      Razem tworzą panoramiczny, mimo że mało pociągający, obraz tamtych strasznych wydarzeń.

      Niemcy nadwołżańscy

      Już w sierpniu 1941 roku, w trzecim miesiącu wojny, Stalin podejmuje decyzję o masowym wysiedleniu na Syberię i do Kazachstanu Niemców nadwołżańskich z ich historycznej siedziby zasiedlonej od czasów Katarzyny II. Jednocześnie przestawała istnieć Autonomiczna Sowiecka Socjalistyczna Republika Niemców Powołża.

      Motywacje władzy, mimo że ludożercze, można zrozumieć – faszystowskie wojska zbliżały się do Wołgi. Istniało niebezpieczeństwo, że Niemcy sowieccy, „volksdeutsche”, w większości udzielą wsparcia agresorom.

      Obecnie jakoś nie wypada przypominać faktu, że ZSRR nie był odosobniony w podobnych poczynaniach.

      W roku 1940, wraz z początkiem bombardowań przez Luftwaffe, władze brytyjskie internowały 74 tysiące obywateli narodowości będących w stanie wojny z Koroną. Większość z nich to oczywiście Niemcy.

      W demokratycznych Stanach Zjednoczonych do obozów dla internowanych przymusowo wywieziono 120 tysięcy własnych obywateli pochodzenia japońskiego. Kanada internowała 22 tysiące Japończyków.

      O postępowaniu Hitlera i jego sojuszników nawet nie przystoi w tym miejscu wspominać…

      Powierzenie pierwszej w historii masowej deportacji właśnie Sierowowi także daje się uzasadnić – przecież nabrał doświadczenia jako ludowy komisarz Ukrainy w wywózce tak zwanych „klasowo obcych elementów”, wprawdzie na mniejszą skalę, ale zawsze…

      W połowie sierpnia pilnie wezwał mnie M.I. Kalinin i mówi: „Musicie, Iwanie Aleksandrowiczu, pojechać do Saratowa, do republiki Niemców Powołża ze stolicą w Engelsie. Sprawy, jak wiecie, nie wyglądają najlepiej – jeśli hitlerowcy dotrą nad Wołgę, możemy mieć poważne problemy z naszą miejscową ludnością niemiecką. Dlatego dziś na posiedzeniu Politbiura postanowiliśmy ich wszystkich wysiedlić do obwodów syberyjskich i kazachskich. Odpowiednie oficjalne postanowienie przygotuję osobiście i telefonicznie przekażę tekst do Saratowa, a wy tam po wysiedleniu ludności go opublikujecie. Sekretarzowi komitetu obwodowego Własowowi* przekażecie niezbędne szczegóły, a potem sam do niego zadzwonię i uzupełnię waszą informację”178.

      Zadałem pytanie: „Kto mi będzie podstawiał wagony kolejowe albo barki rzeczne, gdybyśmy mieli transportować ludzi Wołgą?”. Kalinin odesłał mnie w tej sprawie do W.W. Czernyszowa z NKWD. Pożegnałem się więc i wyszedłem.

      Na marginesie, zaraz na początku wojny Niemców z Ukrainy wysiedlono do oddalonych regionów ZSRR, ale tamtych nie było wielu, a w tym przypadku liczba sięgała 400 tysięcy osób179.

      Tego samego dnia wyleciałem do Saratowa. Stamtąd razem z I.W. Własowem udaliśmy się do Engelsa i do niemieckich osad. Ludność miejscowa hodowała dużo zwierząt domowych we wzorowo prowadzonych i utrzymywanych gospodarstwach. Przemysłu nie mieli żadnego prócz kuźni i drobnych warsztatów remontowo-naprawczych sprzętu rolniczego. Osiedla znajdowały się dość daleko jedno od drugiego.

      Ułożyłem sobie w myślach plan wywózki – tych bliżej Wołgi spławiamy rzeką, tych bliżej kolei od razu ładujemy do wagonów towarowych.

      W Saratowie dowiedziałem się, że dzwonili Kalinin i Czernyszow.

      Natychmiast połączyłem się przez WCz z M.I. Kalininem, który podyktował mi podpisane już postanowienie, głoszące w przybliżeniu: „Otrzymane przez władze wiarygodne dane świadczą o tym, że wśród ludności niemieckiej zamieszkującej Powołże znajduje się kilkadziesiąt tysięcy dywersantów i szpiegów, którzy na sygnał z III Rzeszy mają dokonać wybuchów oraz innych aktów sabotażu. Dla uniknięcia zbędnego rozlewu krwi i stosowania niepotrzebnych środków przymusu Prezydium Rady Najwyższej uznało za niezbędne przesiedlenie ludności niemieckiej Powołża do innych regionów, przydzielenie jej ziemi i udzielenie pomocy państwowej. Prezydium Rady Najwyższej ZSRR zleciło dokonanie przesiedlenia Państwowemu Komitetowi Obrony”180.

      Zapisałem i powiedziałem Kalininowi, że te kilkadziesiąt tysięcy szpiegów to trochę za wiele, ale tylko się roześmiał. „Iwanie Aleksandrowiczu, papier już podpisałem, nie sprzeciwiaj się”. Zapytałem, kiedy i gdzie mam opublikować. „W Saratowie i można w Engelsie”. Na tym rozmowę zakończyliśmy181.

      Uzgodniłem z Czernyszowem harmonogram podstawiania wagonów i parowców z barkami, jak również terminy przyjazdu wojsk NKWD.

      Po dwóch dniach zaczęły przybywać zbrojne oddziały, które natychmiast kierowałem do niemieckich osiedli, zgodnie z harmonogramem182.

      Dwa dni przed rozpoczęciem wysiedlania przyszedłem do obwodowego komitetu partii Niemców Powołża i opowiedziałem o przyjętym przez Prezydium Rady Najwyższej ZSRR postanowieniu. Niemcy wysłuchali informacji w grobowym milczeniu. Wreszcie sekretarz zabrał głos: „Jesteśmy komunistami i poczynimy niezbędne kroki w celu wykonania tego postanowienia183.

      Dla podniesienia ducha zabrałem ze sobą sekretarza oraz innych funkcyjnych towarzyszy i przejechaliśmy się po obwodzie. Opowiadali mi smutni o swoich planach rozwoju lokalnej gospodarki itd. Zwróciłem im uwagę, że postanowienie Prezydium wyraźnie wskazuje, że na nowym miejscu osiedlenia otrzymają ziemię i nieźle się urządzą, ponieważ sowiecki rząd udzieli im pomocy.

      W dniu operacji nasi oficerowie i żołnierze tłumaczyli deportowanym, ile dobytku mogą ze sobą zabrać oprócz rzeczy osobistych. W ciągu dwóch dni wywieźliśmy 470 tysięcy Niemców Powołża184.

      Pozostałem jeszcze kilka dni, wezwałem sekretarza obwodu stalingradzkiego Czujanowa*, sekretarza obwodu saratowskiego Własowa i przydzieliłem im na mapie powiaty zamieszkałe przez Niemców Powołża. Posprzeczali

Скачать книгу


<p>178</p>

Decyzję o wywózce Niemców Powołża Stalin musiał podjąć 3 sierpnia 1941 r. po zapoznaniu się z szyfrogramem od dowództwa Frontu Południowego: „Działania wojenne na Dniestrze wykazały, że ludność niemiecka ostrzeliwała z okien i spoza płotów wycofujące się wojska sowieckie… Niemiecko-faszystowskie wojska witano w niemieckiej wsi 1 sierpnia 1941 r. chlebem i solą”. Na blankiecie szyfrówki przewodniczący GKO nakreślił gniewne polecenie dla Berii: „Należy wysiedlić z trzaskiem!”.

Realne przygotowania do deportacji rozpoczęto jednak dopiero w połowie sierpnia, po ukazaniu się tajnego postanowienia Rady Komisarzy Ludowych ZSRR i KC WKP(b) z 12 sierpnia 1941 r. „O osiedleniu Niemców Powołża w Kazachstanie”. Zdaniem szeregu badaczy zwłoka wynikała z konieczności przeprowadzenia kampanii żniwnej, jako że autonomiczna republika niemiecka (ASSR NP) stanowiła znaczące zaplecze rolnicze. (P. Polan, Nie po wole swojej…, OGI-Memoriał, Moskwa 2001, s. 105–106).

<p>179</p>

Niemcy i Ukraińcy nie mogli być wysiedleni w czerwcu i lipcu 1941 r., o czym świadczy też cytat z poprzedniego przypisu. Sierow widocznie miał na myśli Niemców krymskich, których wysiedlano w formie zawoalowanej, pod pretekstem ewakuacji, wykonując polecenie Rady Ewakuacyjnej nr 75 z 15 sierpnia 1941 r., to znaczy prawie jednocześnie z Niemcami Powołża. W głąb kraju wywieziono około 60 tys. krymskich Niemców.

<p>180</p>

Postanowienie PRN ZSRR „O przesiedleniu Niemców zamieszkujących obszar Powołża” podpisano 28 sierpnia 1941 r., jego treść Sierow przytacza dosłownie. Dokument nosił charakter czysto nominalny, ponieważ już dzień wcześniej rozkazem Berii nr 001158 mianowano Sierowa kierownikiem grupy operacyjnej NKWD ZSRR udającej się na miejsce przeprowadzenia deportacji.

<p>181</p>

Postanowienie PRN ZSRR opublikowano decyzją Sierowa 30 sierpnia 1941 r. w gazetach ASSR NP „Bolszewik” i „Nachrichten”.

<p>182</p>

Dla przeprowadzenia operacji na Powołżu – Stalingrad, Engels, Saratow – oddelegowano 1550 enkawudzistów, 3250 milicjantów i 12 350 żołnierzy wojsk NKWD. Całą operacją kierował sztab pod dowództwem Sierowa.

<p>183</p>

30 sierpnia 1941 r. Sierow meldował Berii przez WCz: „O godzinie 10 rano do sekretarza komitetu obwodowego tow. Małowa zgłosił się zastępca przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych republiki tow. Gekman i oświadczył, że »postanowienie przeczytał, uważa je za słuszne, ponieważ w naszym środowisku sporo niegodziwców«. Spodziewał się tego i czuł, że nadal tak pracować będzie trudno. Następnie poprosił o zwolnienie go z pełnionej funkcji”. (Stalinskije dieportacii 1928–1953. Sbornik dokumientow, Diemokratija, Moskwa 2005, s. 309).

<p>184</p>

Zgodnie z oficjalnymi dokumentami w dniach od 3 do 20 września na Syberię i do Kazachstanu wywieziono 438 700 Niemców, w tym z ASSR NP – 365 800, z obwodu stalingradzkiego – 26 200, saratowskiego – 46 700. Równolegle z tym wywożono Niemców także z innych regionów – Moskwy, Rostowa, Kaukazu, Zaporoża, Woroneża. Ogólna liczba wysiedlonych wyniosła na początku października 1941 r. 856 158 osób. Z ogólnej liczby 1,5 miliona Niemców sowieckich w latach wojny ucierpiało w wyniku deportacji około 1,2 miliona.