Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz. Nina Majewska-Brown
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz - Nina Majewska-Brown страница 9
I stała się rzecz niesłychana. Agent Hitler, wysłany przez szefa Wydziału Informacji (Nachrichtenabteilung) Reichswehry, kapitana Karla Mayra, na jedno z pierwszych zebrań DAP organizowanych w zadymionej pijalni piwa, miał zebrać informacje o członkach partii i ich poglądach. Ten szpieg i informator, przesiadując samotnie w kącie i przysłuchując się dyspucie tych, których miał pogrążyć, zafascynował się ich poglądami i wkrótce… sam zasilił ich szeregi. Jak chorągiewka na wietrze zmienił przekonania i stanął po drugiej stronie barykady. Z pewnością dla świata byłoby lepiej, gdyby nigdy nie pojawił się w tym miejscu.
Do DAP przystąpił 5 stycznia 1919 roku w Monachium. W 1920 roku zmieniła ona nazwę na Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partię Robotników (Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei, NSDAP).
Ten nowy organizm na scenie politycznej bynajmniej nie wzrastał bez wewnętrznych tarć i konfliktów. I choć chętnych, by objąć przywództwo, było wielu, udało się to jednemu człowiekowi.
Krzykliwe, zapalczywe przemówienia Hitlera, porywające wiwatujące tłumy, jego determinacja i radykalizm przysparzały mu coraz więcej zwolenników. Pokonał wytrawnych polityków i założycieli partii, 29 lipca 1921 roku zostając przewodniczącym NSDAP i tytułując się wodzem – Führerem. Tym samym sięgnął po niemalże dyktatorską władzę w partii.
I wtedy zakiełkowała po raz pierwszy idea stworzenia SS, a w zasadzie formacji, z którego się ono wywodziło. Hitler nie tylko wygłaszał płomienne przemówienia, ale też zachęcał i zagrzewał do czynów, reorganizując partyjne bojówki i powołując w listopadzie 1921 roku tak zwane Oddziały Szturmowe (Sturmabteilung, SA) – których zadaniem było prześladowanie, a w miarę możliwości mordowanie przeciwników politycznych, szykanowanie Żydów, szeroko pojęta brutalna walka z opozycją. Zresztą idea najprostszych, siłowych rozwiązań będzie towarzyszyć temu człowiekowi do końca życia.
Jednocześnie NSDAP rosła w siłę, mocno skupiona na propagandzie, bodaj pierwszy raz tak szeroko zakrojonej. Czemu sprzyjał też rozwój techniki. Genialnym posunięciem był zakup w grudniu 1920 roku przez Ernsta Röhma upadającego z powodu długów antysemickiego pisma „Völkischer Beobachter” i od 8 lutego 1923 roku przekształcenie go w ogólnokrajowy dziennik. To pierwsza tak wielka, działająca przez dwadzieścia pięć lat, propagandowa tuba NSDAP o ogólnokrajowym zasięgu, przez którą sączono koncepcje nowego państwa, jad nienawiści i nietolerancji.
W późniejszych latach Joseph Goebbels, minister propagandy, rozbuduje ten projekt, wykorzystując jeden z najnowszych wynalazków – radio. Nie dość, że zacznie produkować radioodbiorniki na masową skalę, nie dość, że zadba o to, by zmonopolizować ich produkcję, tak by program mogły nadawać tylko kontrolowane przez niego rozgłośnie państwowe, nie dość, że przekona naród, że to jeden z przejawów nowoczesności i rewolucji, która dzieje się w rosnącym w siłę kraju, to w dodatku każe zamontować głośniki (tak zwane szczekaczki) na każdym niemal skrzyżowaniu, dzięki czemu jazgotliwe przemówienia Hitlera towarzyszyć będą każdemu zawsze i wszędzie. Czytanie książki czy gazety wymagało wysiłku, skupienia i czasu, tymczasem radio grało gdzieś w tle, sącząc niemal do podświadomości skrupulatnie przygotowane treści. Masowe dotarcie do słuchaczy miał zagwarantować Volksempfänger23 – „odbiornik ludowy”, którego zakup dofinansowywało państwo. Któż nie chciałby skorzystać z tak niezwykłej okazji i nie zabrać pod własny dach tego technicznego cudeńka? Dotychczas stać na nie było tylko bogate elity, teraz po raz pierwszy radio mógł mieć każdy. I każdy winien pamiętać, że ten dobrobyt zawdzięcza właśnie nazistom. Był to niewątpliwie jeden z najbardziej namacalnych i ogólnie dostępnych dowodów na to, komu można zaufać i przed kim jest barwna przyszłość.
Dość powiedzieć, że w 1938 roku liczba abonentów w III Rzeszy sięgała 10 mln domów, w 1940 – 13,7 mln, a w 1941 – 15,8 mln. Dochody abonamentowe stanowiły poważną część budżetu Ministerstwa Propagandy i Oświecenia Publicznego24.
Wróćmy jednak do lat dwudziestych.
Stworzenie oddziałów SA, zwanych tajną armią, powierzono prawej ręce Hitlera, jednej z niewielu osób, która zwracała się do niego po imieniu – Ernstowi Röhmowi25. Ten polityk i żołnierz w jednej osobie miał świadomość, jak cenne narzędzie trafia w jego ręce, i usiłował zrobić wszystko, aby było jemu i tylko jemu posłuszne. Miał za sobą niezwykle przydatne doświadczenie, jako że wcześniej tworzył antykomunistyczną potężną bojówkę bawarskiej Obrony Terytorialnej, przy okazji gromadząc ogromny arsenał broni. I choć bojówka została rozwiązana w 1921 roku, to w jego rękach pozostała, obok oczywistych wpływów, także broń. Pozostawało również głęboko zakorzenione przekonanie, że armią powinny dowodzić wybitne jednostki, zasłużone na polach bitew.
Zaplecze w postaci broni i partyjnych pieniędzy sprawiało, że pozycja Röhma była niezwykle silna. Zresztą on sam wyjątkowo zręcznie rozdawał karty, finalnie doprowadzając do tego, że nowe oddziały były niezależne od „oficjalnych” władz partyjnych, to znaczy podlegały tylko jego rozkazom i kontroli. Co więcej, w ich działanie i status nie miał wglądu ani Hitler, ani NSDAP.
Od niemieckiej armii, Reichswehry, która w ramach międzynarodowych restrykcji po pierwszej wojnie światowej ostrzem traktatu wersalskiego została zredukowana do zaledwie 100 000 żołnierzy, odkupiono szarobure mundury i wraz z nimi do oddziału przywarło miano „brunatnych koszul”. Powoli Röhm umacniał swoją pozycję, wykorzystując piastowane stanowisko do pozyskiwania pieniędzy od zamożnej burżuazji i przedsiębiorców, czerpania własnych finansowych korzyści, budowania coraz większej władzy i zdobywania coraz to nowych homoseksualnych kochanków. Niezmiennie w nienagannym, szytym na miarę, często białym mundurze sprawiał wrażenie zadowolonego z życia, jowialnego grubaska, obwieszonego połyskliwymi odznaczeniami, z „buławą” w dłoni.
Jego buta i coraz silniejsza pozycja SA, liczącej aż 2 miliony bojówkarzy, nie umknęła Hitlerowi, który w tym niezależnym od niego człowieku zaczął upatrywać swojego wroga i konkurenta
22
Oddział powstał w maju 1919 r.
25
Ernst Röhm (ur. 28.11.1887 r. w Monachium, zm. 1.07.1934 r. tamże) – oficer, jeden z czołowych działaczy NSDAP, założyciel i dowódca Sturmabteilung (SA). Jeden z najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera. Od połowy 1933 r. wywiązała się ostra walka polityczna między Röhmem i SA a Reichswehrą, po której stronie opowiedział się Hitler, zakończona 30 czerwca 1934 r. podczas „nocy długich noży” zabójstwem Röhma.