Cokolwiek powiesz, nic nie mów. Группа авторов
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Cokolwiek powiesz, nic nie mów - Группа авторов страница 16
Matka stawała się coraz bardziej wycofana339. Bywało, że wychodziła z domu tylko po zakupy albo po to, by odwiedzić Roberta w więzieniu. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że czasami na ulicach było po prostu niebezpiecznie. Mieszkańców Belfastu nękała świadomość, że tak naprawdę nigdzie nie mogą czuć się wolni od zagrożeń340. Jeśli wybuchała strzelanina, chroniłeś się w najbliższym budynku – tyle że zaraz wybiegałeś z powrotem na zewnątrz, bo bałeś się wybuchu bomby. Divis było regularnie patrolowane przez żołnierzy, lecz zarazem na całym osiedlu ukrywali się członkowie ugrupowań paramilitarnych. Rok 1972 okazał się najbrutalniejszym i najkrwawszym rokiem całego okresu Kłopotów341. Zginęło wówczas blisko pięćset osób. Jean McConville kilkakrotnie próbowała się zabić342: jej dzieci opowiadały, że parę razy przedawkowała pigułki, aż ostatecznie zgłosiła się do miejscowego szpitala psychiatrycznego Purdysburn343.
W Divis największą grozę czuło się w nocy344. Ludzie gasili wszystkie światła i budynki pogrążały się w zupełnej ciemności. Dzieci Jean na zawsze zapamiętały pewną noc krótko po powrocie ich matki ze szpitala. Na zewnątrz trwała długa strzelanina. Gdy wreszcie ustała, rozległo się wołanie: „Pomóżcie mi!”. Głos należał do mężczyzny. Na pewno nie był to Irlandczyk.
„O Boże, błagam, nie chcę umierać!345 – To krzyczał żołnierz. Brytyjski żołnierz. – Proszę, ludzie, pomóżcie mi!”.
Jean McConville wstała z podłogi, na której przycupnęła razem z dziećmi, i podeszła do drzwi. Wyjrzała i zobaczyła rannego żołnierza leżącego na galerii domu. Dzieci zapamiętały, że cofnęła się do mieszkania, wzięła poduszkę i zaniosła ją chłopakowi. A potem zaczęła go pocieszać, wyszeptała modlitwę, ujęła jego głowę w dłonie346. W końcu wróciła. Archie, najstarszy syn, nie licząc Roberta siedzącego w więzieniu, skarcił matkę. „Prosisz się o kłopoty” – powiedział. „To przecież człowiek” – odparła347.
McConville’owie nigdy więcej nie zobaczyli żołnierza. Dzieci Jean do dziś nie wiedzą, co się z nim stało. Ale kiedy nazajutrz wyszły z mieszkania, zastały na drzwiach świeży napis: „KOCHANICA BRYTOLI”348.
Było to groźne oskarżenie. W rozgorączkowanej atmosferze Belfastu ogarniętego wojną kontakty z brytyjskimi żołnierzami narażały kobiety na niebezpieczeństwo. Już samo podejrzenie stawało się niekiedy pretekstem do wymierzenia okrutnej i upokarzającej kary, polegającej na obtoczeniu w smole i pierzu349. Tłum wywlekał kobietę na ulicę, golono jej głowę, następnie smarowano ciepłą, lepką czarną smołą, obsypywano brudnym puchem z rozdartej poduszki i wreszcie przywiązywano za szyję do latarni jak psa, by wszyscy w okolicy mogli być świadkami poniżenia350. Rytuałowi towarzyszyły nieustanne wrzaski: „Kochanica żołnierzy!” i „Koszarowa dziwka!”351.
Skoro wielu mężów odsiadywało długie wyroki, ich żony zostały same. Miasto patrolowali młodzi, czupurni brytyjscy żołnierze, do głosu doszły więc głęboko zakorzenione lęki przed zdradą – zarówno małżeńską, jak i ideową. Obtaczanie w smole i pierzu stało się oficjalną taktyką Tymczasowej IRA352. Przywódcy organizacji publicznie deklarowali, że jest to nieodzowne narzędzie kontroli społecznej. Gdy kilka pierwszych ukaranych kobiet trafiło do miejscowych szpitali, personel medyczny zupełnie nie wiedział, co robić. Lekarze musieli konsultować się z robotnikami budującymi drogi, by dowiedzieć się, jak usunąć smołę353.
Michael McConville miał wrażenie, że on i jego rodzina stali się obcymi na obcej ziemi354. Ze wschodniego Belfastu wypędzono ich, bo byli za bardzo katoliccy, w zachodnim Belfaście okazali się zaś za bardzo protestanccy. Odkąd pojawił się napis na drzwiach domu, nieliczni przyjaciele z osiedla nie chcieli mieć z nimi nic wspólnego355. Dzieci Jean nieustannie spotykały się z wrogością. Archie został ciężko pobity przez młodzieżówkę Provos: złamano mu rękę, bo nie chciał przystąpić do organizacji356. Helen i jej przyjaciółka były zaczepiane przez żołnierzy357. Dziewczyna zastanawiała się później, czy matka nie zniechęciła do siebie sąsiadów również tym, że nie chciała uczestniczyć w „łańcuszku”358, czyli systemie przekazywania trefnej broni z okna do okna podczas policyjnych nalotów na osiedle (Jean bała się, że jeśli mundurowi znajdą u niej w domu pistolet, kolejne dziecko trafi za kraty). Pewnego dnia zniknęły psy McConville’ów, Provo i Sticky. Ktoś wepchnął je do rury zsypu na śmieci i tam zdechły359.
Jean martwiła się, że ogrzewanie gazowe w mieszkaniu źle wpływa na zdrowie Michaela, który miał astmę360, wystąpiła zatem o nowy lokal361. Wniosek został rozpatrzony pozytywnie, rodzina więc szybko spakowała rzeczy i zorganizowała przeprowadzkę do innej części Divis Flats zwanej St. Jude’s Walk. Nowe mieszkanie było nieco większe od poprzedniego, ale zasadniczo bardzo podobne.
Nadchodziło Boże Narodzenie, lecz atmosfery panującej w mieście nie dałoby się nazwać świąteczną362. Liczne sklepy, zniszczone w zamachach bombowych, były teraz zamknięte, a ich witryny zabito deskami. Jean McConville pozwalała sobie w tamtym okresie tylko na jedną rozrywkę, a mianowicie regularnie grała w bingo w pobliskiej świetlicy. Ilekroć wygrywała, dawała dzieciom po dwadzieścia pensów363. Niekiedy nagroda wystarczała nawet na zakup pary butów dla któregoś dziecka. Pewnego wieczoru, już po przeprowadzce do nowego mieszkania, Jean wyszła z przyjaciółką na bingo. Zapadła noc, lecz McConville nadal nie wracała do domu364.
Krótko po drugiej nad ranem ktoś zastukał do drzwi365. Dzieci otworzyły i ujrzały stojącego w progu brytyjskiego żołnierza, który powiedział im, że matka jest w pobliskich koszarach. Helen pobiegła tam i znalazła Jean zupełnie rozchełstaną, rozczochraną i bez butów. McConville wyjaśniła, że kiedy grała w bingo, ktoś przyszedł do świetlicy i powiedział jej, że jedno z jej dzieci miało wypadek i przed wejściem czeka już samochód, żeby zawieźć ją do szpitala. Wystraszona natychmiast wybiegła i wsiadła do auta. Okazało się, że to pułapka. Rzucono ją na podłogę, czyjeś ręce nałożyły jej worek na głowę. Została zawieziona do opuszczonego budynku, gdzie porywacze przywiązali ją do krzesła, przesłuchiwali i bili. Gdy wreszcie ją wypuścili,
338
McKay,
339
McKendry,
340
341
David McKittrick i in.,
342
McKendry,
343
Michael McConville, wywiad udzielony autorowi.
344
345
Michael McConville, wywiad udzielony autorowi; McKendry,
346
Michael McConville, wywiad udzielony autorowi; McKendry,
347
348
McKendry,
349
Heather Hamill,
350
Simon Winchester,
351
352
353
354
Michael McConville, wywiad udzielony autorowi.
355
356
Archie McConville, Michael McConville, wywiady udzielone autorowi.
357
McKendry,
358
Tamże, s. 15.
359
360
McKendry,
361
Tamże, s. 15; Michael McConville, wywiad udzielony autorowi.
362
363
364
McKendry,
365
McKay,