Cokolwiek powiesz, nic nie mów. Группа авторов

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Cokolwiek powiesz, nic nie mów - Группа авторов страница 18

Cokolwiek powiesz, nic nie mów - Группа авторов Reportaż

Скачать книгу

ulicy znowu pojawiła się furgonetka397. Ta sama, z tym samym kierowcą, choć minęło zaledwie pięć minut. Hughes spiął mięśnie, ale furgonetka znowu go minęła. Przejechała jeszcze dwadzieścia metrów i nagle zaświeciły się światła hamulcowe. Tylne drzwi się otworzyły, a z auta wyskoczyło kilku ludzi. Wyglądali jak cywile: mieli na sobie dresy i tenisówki, ale jeden trzymał czterdziestkę piątkę w każdej dłoni, dwóch zaś miało karabiny. Hughes odwrócił się, by uciekać, kiedy otworzyli ogień. Kule świstały tuż obok niego i wbijały się w fasady opustoszałych budynków. Ruszył pędem; mężczyźni pobiegli za nim. Wpadł w Cyprus Street i już chwilę później kluczył zygzakami przez labirynt małych uliczek.

      Znakomicie orientował się w tutejszych alejkach, wiedział, przez który płot da radę bez trudu przeskoczyć, znał każdy opuszczony dom, każdy sznur z praniem. Cenił sobie maksymę przypisywaną przewodniczącemu Mao, że partyzant musi czuć się na swoim terenie jak ryba w wodzie398. Zachodni Belfast był jego krainą. Istniał tam cały nieformalny system, w ramach którego miejscowi cywile pomagali młodym bojówkarzom. Pozwalali, by ich domy służyły jako kryjówki lub by wiodła przez nie droga na skróty. Właśnie dlatego kiedy Hughes gramolił się przez płot, natychmiast otwierano mu drzwi od podwórza. Zamykały się zaraz, gdy tylko wpadł do środka. Niektórzy mieszkańcy bali się Provos, ale nie mieli wyboru – musieli współpracować399. Inni pomagali dobrowolnie, kierując się solidarnością. Jeśli podczas akcji ucierpiał czyjś dobytek, Hughes wypłacał odszkodowanie400. Dbał o swoją społeczność, wiedział bowiem, że bez wody ryba sobie nie poradzi401. Przy Cyprus Street mieszkał pewien niepełnosprawny człowiek, „Squire” Maguire. Nawet w najbardziej szalonych okresach, kiedy strzelano, kiedy policjanci urządzali naloty i kiedy na ulicach trwały zamieszki, Brendan Hughes nosił go czasami na plecach do pobliskiego pubu, by Maguire mógł sobie golnąć piwo. Pewnego razu brytyjski żołnierz w okolicy Lower Falls wycelował do Hughesa z karabinu. Trzymał palec na spuście, był gotów strzelić, lecz nagle jakaś starsza pani wyrosła przed nim jak spod ziemi, zasłoniła sobą bojownika i oznajmiła żołnierzowi, że ten nikogo tu dziś nie zabije. W międzyczasie Hughes dał nogę402.

      Teraz pędził, uciekając przed pościgiem i posyłanymi na oślep kulami. Skręcił w Sultan Street, kierując się do najbliższej kryjówki. Dla niepoznaki meliny urządzano z reguły w bardzo niepozornych miejscach, toteż w jednym ze stojących w rzędzie identycznych ceglanych domów z identycznymi drewnianymi drzwiami czekał na Hughesa bezpieczny lokal403. Czasem tego rodzaju domy i mieszkania wykorzystywano jako sypialnie, czasem Provos przyczajali się tam, jeśli musieli gdzieś przeczekać albo zostawić komuś przesyłkę. Chętnie wybierano lokale, w których mieszkały zwykłe rodziny, bo dzięki temu władze niczego się nie domyślały. Mogłeś się tam zjawić po północy, wymęczony po całym dniu ucieczki, a lokatorzy zaraz wyciągali zaspane dzieci z łóżek, żebyś mógł zakosztować trochę bezcennego snu.

      Na rogu Sultan Hughes pędem minął zaparkowaną furgonetkę z piekarni. Ścigający go goście posłali kolejną serię; kule powbijały się w karoserię samochodu i roztrzaskały szyby. Gnał ulicą, pragnąc za wszelką cenę dostać się do meliny, zanim trafi go kolejny pocisk. Kryjówki często pełniły funkcję składnic broni. Brytyjska armia dobrze wiedziała, że Hughes lubi wdawać się w strzelaniny, posługując się swoją niewielką czterdziestką piątką, która pamiętała jeszcze czasy II wojny światowej. Żołnierze darzyli nawet „niechętnym szacunkiem tego gnojka, co szedł z pistoletem przeciwko elitarnym, świetnie wyszkolonym jednostkom”404. Z czasem jednak Hughes uznał, że będzie potrzebował potężniejszej broni, jeśli ma rywalizować ze sprzętem Brytyjczyków. Pewnego dnia znajomy marynarz przywiózł mu z Ameryki katalog przedstawiający półautomatyczny karabinek Armalite – lekki, precyzyjny, z niezłą siłą rażenia, łatwy w czyszczeniu, łatwy w obsłudze i łatwy do ukrycia405. Hughes zakochał się w tej broni od pierwszego wejrzenia. Przekonał Provos do sprowadzenia AR-15, zorganizowano więc śmiałą operację. Przedsiębiorstwo Cunard Line zwodowało niedawno luksusowy statek Queen Elizabeth II, kursujący przez Atlantyk i przewożący bogatych pasażerów między Southampton a Nowym Jorkiem. Załoga liczyła tysiąc osób; nie brakowało wśród nich Irlandczyków. Niektórzy z nich pracowali dla Brendana Hughesa. Tak oto Hughes wykorzystał statek, nazwany na cześć brytyjskiej monarchini, do przerzutu broni dla IRA. Kiedy przybyły karabinki, graffiti na murach w zachodnim Belfaście ogłosiło, że nadchodzą zmiany: „Bóg dał katolikom życie, armalite dały im równość”406.

      Hughes biegł tak szybko, że niewiele brakowało, a minąłby melinę. Zahamował w ostatniej chwili i z impetem wpadł przez okno407. Zerwał się na nogi i chwycił czekające już na niego AR-15. Wyskoczył na zewnątrz i dostrzegłszy swych prześladowców, wycelował w ich stronę i zaczął strzelać. Tamci natychmiast pochowali się, za czym tylko mogli, i odpowiedzieli ogniem. Nagle, zupełnie niespodziewanie, na ulicy pojawiły się dwa pojazdy opancerzone Saracen. Napastnicy w jednej sekundzie wsiedli do środka i saraceny odjechały. Hughes stał, ciężko oddychał i myślał o tym, co właśnie się wydarzyło. Goście, którzy do niego strzelali, mieli cywilne ubrania, ale uciekli transporterami brytyjskiej armii408. Musieli więc być żołnierzami. W tym momencie spuścił wzrok i zobaczył, że krwawi.

      Brendan Hughes dorastał w protestanckiej enklawie w zachodnim Belfaście409. W dzieciństwie, w latach pięćdziesiątych, miał mnóstwo protestanckich kumpli. Przy jego ulicy mieszkała stara kobieta, która spluwała, ilekroć przechodził pod jej domem, i pytała, czy przeżegnał się rano papieskimi szczynami, zasadniczo jednak nie miał z protestantami zatargów. Jego matka umarła na raka, zanim skończył dziesięć lat; ojciec Kevin, trudniący się murarstwem, został sam z szóstką dzieci i nie ożenił się ponownie. Dwaj bracia Brendana wyemigrowali do Australii w poszukiwaniu zatrudnienia, on zaś pomagał wychowywać młodsze rodzeństwo. Gdy Kevin wychodził do pracy, Brendan opiekował się w domu dziećmi. Ojciec mówił o nim: „chłopak, na którym można polegać”. Te proste słowa były w istocie największą możliwą pochwałą410.

      W 1967 roku Hughes wstąpił do brytyjskiej marynarki handlowej411. Pływał po morzach, poznał Bliski Wschód oraz Republikę Południowej Afryki, gdzie na własne oczy mógł oglądać koszmar apartheidu. Nim dwa lata później wrócił do Belfastu, Irlandię Północną opanowała przemoc. Ojciec Brendana był w młodości członkiem IRA, choć nigdy o tym nie opowiadał. Zaprzyjaźnił się wówczas z Billym McKee, słynnym twardogłowym partyzantem, współzałożycielem Provos, dlatego Brendan od dzieciństwa słuchał legend o McKee, legendarnym patriocie i bojowniku. Co niedziela idąc na mszę, Hughesowie mijali dom Billy’ego przy McDonnell Street; za każdym razem mały Brendan miał poczucie, że powinien przyklęknąć przed drzwiami w geście szacunku412. Pewnego razu na stypie w czyjejś kuchni zobaczył McKee rozmawiającego z innymi dorosłymi. Celowo przeszedł obok, ocierając się o niego, żeby poczuć twardą czterdziestkę piątkę za jego paskiem – a potem, nie mogąc powstrzymać ciekawości, zapytał, czy może ją

Скачать книгу


<p>397</p>

H-BC.

<p>398</p>

Mao Tse-tung, On Guerilla Warfare, Champaign: University of Illinois Press, 2000, s. 93.

<p>399</p>

Nie wszyscy robili to dobrowolnie – relację katolika z zachodniego Belfastu, który czuł się przymuszany do świadczenia Provos pomocy, podaje Malachi O’Doherty, The Telling Year. Belfast 1972, Dublin: Gill & Macmillan, 2007.

<p>400</p>

H-BC.

<p>401</p>

Portrait of a Hunger Striker, dz. cyt.

<p>402</p>

Voices from the Grave, reż. Kate O’Callaghan, RTÉ, 2010.

<p>403</p>

H-BC.

<p>404</p>

Voices from the Grave, dz. cyt.

<p>405</p>

H-BC; Peter Taylor, Behind the Mask. The IRA and Sinn Fein, New York: TV Books, 1999, s. 131.

<p>406</p>

Gerry Adams, Before the Dawn. An Autobiography, Dingle: Brandon, 2001, s. 186.

<p>407</p>

Zdarzenie to przeszło do legendy. Hughes opowiadał o nim w wywiadzie udzielonym Boston College. „The Irish People” pisała, że „okno nie rozbiło się – została tylko dziura, idealnie okrągła i niewielka, bo Brendan Hughes jest drobnym człowiekiem” – Portrait of a Hunger Striker, dz. cyt.

<p>408</p>

H-BC.

<p>409</p>

Portrait of a Hunger Striker, dz. cyt.

<p>410</p>

Tamże.

<p>411</p>

H-BC.

<p>412</p>

Tamże.