Cokolwiek powiesz, nic nie mów. Группа авторов

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Cokolwiek powiesz, nic nie mów - Группа авторов страница 9

Cokolwiek powiesz, nic nie mów - Группа авторов Reportaż

Скачать книгу

towarzyszył robotnikom aż do zakończenia pracy, żeby nikt nie zdążył go uprzedzić i zająć przydzielonego mu lokalu174.

      Dom był skromny – cztery pokoje, ubikacja na zewnątrz – niemniej jednak McConville’owie mieli teraz coś naprawdę własnego. Zachwycona Jean natychmiast poszła kupić materiał na zasłony175. Rodzina mieszkała tam do lutego 1970 roku, kiedy zaproponowano im stałe mieszkanie na nowym osiedlu Divis Flats, budowanym już od ładnych paru lat. Tamtejsze wieżowce zdążyły już nabrać ciała. Ich cień padał na całą okolicę.

      Divis Flats pomyślano jako wizję przyszłości176. Osiedle zostało wzniesione w latach 1966–1972 w ramach programu „likwidowania slumsów”. Stare dzielnice pełne domów, w których gnieździło się zbyt dużo ludzi, na przykład Pound Loney, zrównano z ziemią. Na ich miejsce powstało dwanaście połączonych ze sobą bloków, łącznie osiemset pięćdziesiąt mieszkań. Inspiracji dostarczyła architektura Le Corbusiera: Divis Flats miało być „miastem w chmurach”177. Liczono, że dzięki osiedlu problem niedoborów lokalowych znajdzie rozwiązanie, a do tego ludziom zapewni się warunki, które dotąd dla rodzin takich jak McConville’owie uchodziły wręcz za luksus. W Divis Flats były wszak wewnętrzne prysznice i ubikacje, a z kranów leciała ciepła woda. Do poszczególnych mieszkań wchodziło się z szerokich betonowych galerii, biegnących na każdym piętrze każdego z wieżowców (miało to przywodzić na myśl szeregowce Pound Loney). Poza tym na galeriach mogły się bawić dzieci. Drzwi pomalowano na cukierkowe kolory: czerwony, żółty albo niebieski, optymistyczne i żywe, odcinające się na tle szarości Belfastu.

      McConville’owie wprowadzili się do czteropokojowego, dwupoziomowego mieszkania w części osiedla nazywanej Farset Walk178. Nawet jeśli z początku się cieszyli, wkrótce radość wyparowała, gdyż okazało się, że domy zbudowano bez jakiejkolwiek refleksji o potrzebach lokatorów. W Divis Flats nie było żadnej wspólnej przestrzeni, zieleni ani trawników. Nie licząc dwóch ponurych boisk i wyasfaltowanego placu z paroma huśtawkami, dzieci – których na osiedlu było ponad tysiąc – nie miały się gdzie bawić179.

      Michael McConville uznał z początku Divis Flats, niekończący się ciąg korytarzy, schodów i podjazdów, za labirynt dla szczurów. Ściany wewnętrzne zrobiono z taniej płyty gipsowej, toteż słyszało się każde słowo dochodzące z mieszkania sąsiadów. Z kolei ściany zewnętrzne zostały wykonane z betonu, więc w środku gromadziła się wilgoć i wkrótce wszędzie rozpanoszyła się czarna pleśń. Jak na architektoniczną utopię Divis Flats okazało się raczej dystopijnym miejscem – nie tyle „miastem”, ile „slumsem w chmurach”180.

      Tamtego lata w reakcji na bitwę o Bogside i zamieszki do Irlandii Północnej wysłano jednostki armii brytyjskiej. Statki przywiozły młodych żołnierzy w zielonych kurtkach i na ulicach Belfastu i Derry pojawiło się tysiące wojskowych. Katolicy z początku cieszyli się na ich widok: żołnierze budzili równie wielki entuzjazm, co alianci wyzwalający Paryż. Postępowanie Królewskiej Policji Ulsteru oraz Oddziałów Specjalnych B spotkało się z powszechnym potępieniem: katoliccy mieszkańcy Irlandii Północnej uważali obie te służby za wyjątkowo stronnicze, wręcz sprzyjające protestanckim bandytom. Armia zdawała się względnie neutralna i jej przybycie pozwalało wierzyć, że sytuacja się poprawi. W zachodnim Belfaście matki z katolickich rodzin wyprawiały się nawet do wojskowych przyczółków, ufortyfikowanych workami z piaskiem, i nosiły żołnierzom gorącą herbatę181.

      Ojciec Michaela wykazywał większą powściągliwość182. Był emerytowanym wojskowym i nie podobało mu się, że żołnierze podczas patrolów zwracali się do niego jak do zwykłego obywatela, ignorując dawną rangę i stopień. Na jednym z krańców Divis Flats zbudowano dwudziestopiętrowy wieżowiec Divis Tower, najwyższy budynek w Belfaście (nie licząc kościołów). Pierwszych osiemnaście pięter przeznaczono na mieszkania, natomiast dwie najwyższe kondygnacje zajęła armia, która urządziła tam punkt obserwacyjny.

      Nie minęło wiele czasu, a początkowa sympatia do wojskowych zupełnie zniknęła. Młodzi żołnierze nie orientowali się w panujących w Belfaście skomplikowanych stosunkach etnicznych183. Wkrótce przestano ich traktować jak neutralnych arbitrów: stali się kolejnymi okupantami, ciężkozbrojnymi sprzymierzeńcami Oddziałów Specjalnych B i Królewskiej Policji Ulsteru.

      Pozbawieni sojuszników katolicy także sięgnęli po broń i zaczęli strzelać do lojalistów, do policjantów, do żołnierzy. Wybuchały strzelaniny i dochodziło do potyczek184. Niektórzy katoliccy bojówkarze przyczajali się nocami na dachach i urządzali gniazda snajperskie. Leżeli płasko pośród kominów i pomału wypatrywali celów. Armia i policja, rozwścieczone tymi aktami agresji, odpowiadały ciężkim ostrzałem185. W dzielnicach coraz częściej rozlegało się echo karabinków M1 albo twardy terkot pistoletów maszynowych Sterling. Członkowie Oddziałów Specjalnych B strzelali z pistoletów do latarni, by utrudnić snajperom zadanie, toteż miasto pogrążyło się w ciemnościach186. Brytyjskie oddziały patrolowały puste ulice w land roverach lightweight bez włączonych świateł187. Mimo chaosu liczba osób, które zginęły od początku tak zwanych Troubles (czyli Kłopotów), była wówczas jeszcze niezbyt duża188. W 1969 roku zanotowano zaledwie dziewiętnaście ofiar śmiertelnych, w 1970 dwadzieścia dziewięć. Jednak w roku 1971 przemoc nabrała przyspieszenia i zginęło niemal dwieście osób, zaś w roku 1972 prawie pięćset.

      Divis Flats, zamieszkane prawie wyłącznie przez katolików, stało się przyczółkiem zbrojnego oporu189. Kiedy tylko McConville’owie wprowadzili się do swojego budynku, zapoznano ich z tak zwaną metodą łańcuszka190. Polegała ona na tym, że ilekroć w którymś z mieszkań zjawiali się żołnierze lub policjanci zamierzający przeprowadzić rewizję w poszukiwaniu broni, natychmiast podawało się trefny sprzęt przez okno sąsiadowi. Sąsiad przekazywał pistolet dalej i tak oto dzięki łańcuszkowi trafiał on na drugi koniec budynku.

      Właśnie w Divis Flats zginęło pierwsze dziecko – ofiara Kłopotów. Zdarzyło się to, jeszcze zanim zamieszkali tam McConville’owie. Pewnego sierpniowego wieczoru w 1969 roku dwaj policjanci zostali ranieni przez snajpera nieopodal osiedla. Nie przeszkolono ich w posługiwaniu się bronią w podobnych sytuacjach. Spanikowali i zaczęli na wszystkie strony pruć ogniem z pojazdu opancerzonego. Nagle, gdy strzelanina na moment ustała, usłyszeli głos z wnętrza budynku: „Dziecko oberwało!”191.

      Dziewięcioletni Patrick Rooney schronił się z rodziną w pokoju na tyłach mieszkania. Tam właśnie dosięgła go kula, która przebiła ścianę z płyty gipsowej. Ponieważ strzelanina wciąż jeszcze nie dobiegła końca, policjanci zatrzymali wezwaną do chłopca karetkę przy Falls Road i nie chcieli jej przepuścić dalej. Ostatecznie z apartamentowca wyszedł mężczyzna wymachujący białą koszulą. Zaraz pojawili się dwaj kolejni,

Скачать книгу


<p>174</p>

McKendry, Disappeared, dz. cyt., s. 11; McKay, Diary, dz. cyt.

<p>175</p>

McKay, Diary, dz. cyt.

<p>176</p>

High Life, BBC 2011; Megan Deirdre Roy, Divis Flats. The Social and Political Implications of a Modern Housing Project in Belfast, Northern Ireland, 1968–1998, „Iowa Historical Review” 2007, vol. 1, No. 1.

<p>177</p>

High Life, dz. cyt.

<p>178</p>

Michael McConville, wywiad udzielony autorowi.

<p>179</p>

Roy, Divis Flats, dz. cyt.; High Life, dz. cyt.

<p>180</p>

Lynsey Hanley, Estates. An Intimate History, London: Granta 2000, s. 97.

<p>181</p>

Hastings, Barricades in Belfast, dz. cyt., s. 147.

<p>182</p>

McKay, Diary, dz. cyt.

<p>183</p>

Hastings, Barricades in Belfast, dz. cyt., s. 147.

<p>184</p>

Tamże, s. 144.

<p>185</p>

Tamże, s. 144.

<p>186</p>

Tamże, s. 145.

<p>187</p>

Belfast’s Night Patrol. An Uneasy Tour, „Newsday”, 17 września 1971.

<p>188</p>

David McKittrick i in., Lost Lives. The Stories of the Men, Women, and Children Who Died As a Result of the Northern Ireland Troubles, Edinburgh: Mainstream, 2004, s. 1494, tabela 1.

<p>189</p>

Roy, Divis Flats, dz. cyt.; Jeffrey Sluka, Hearts and Minds, Water and Fish. Support for the IRA and INLA in a Northern Ireland Ghetto, Greenwich: JAI Press, 1989.

<p>190</p>

McKendry, Disappeared, dz. cyt., s. 15.

<p>191</p>

Hastings, Barricades in Belfast, dz. cyt., s. 144.