Nic bez Boga nic wbrew Tradycji. Jacek Bartyzel

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Nic bez Boga nic wbrew Tradycji - Jacek Bartyzel страница 25

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Nic bez Boga nic wbrew Tradycji - Jacek Bartyzel

Скачать книгу

(6) uznanie, że ludy te są uporządkowane jako ciała mistyczne (cuerpos místicos), co znaczy, że posiadając własną osobowość (personalidad) kulturalną, językową, prawną i polityczną, mogą one rządzić się samowystarczalnie (gobernarse autárquicamente) jako pełnowartościowe republiki chrześcijańskie (repúblicas cristianas); (7) afirmacja dwojakiej więzi, łączącej te zróżnicowane i samodzielne ludy hiszpańskie: wiary (la fe) w tego samego Boga i wierności (la fidelidad) temu samemu królowi; (8) uznanie, że obramowaniem ładu publicznego jest monarchia federacyjna i misyjna (monarquía federativa y misionera)376.

      Tradycjonalizm europejski postrzegany jest tu natomiast jako siła nowa, spóźniona w swojej reakcji na jaskrawe ekscesy rewolucji francuskiej, jako neotradycjonalizm bez realnej tradycji. W ocenie Eliasa de Tejady zrodził się on w środowiskach intelektualnych, ukształtowanych w próżni społecznej oraz w izolacji od tradycji metafizycznej i teologicznej, jako że scholastyka tomistyczna, wyszydzona przez humanistów, została w Europie nowożytnej zapomniana. Potwierdza to przypadek samego – bardzo skądinąd przez Eliasa de Tejadę cenionego377 – Josepha de Maistre’a, który zmuszony był podjąć umysłową przygodę skonstruowania na nowo chrześcijańskiej teologii politycznej, wracając do Christianitas średniowiecznej drogą niejako okrężną, poprzez Ojców starożytnych (w tym potępionego za teorię apokatastazy Orygenesa), z powodu czego nie ustrzegł się uchybień względem ortodoksji378. Brak związania metafizycznego w realizmie tomistycznym oraz kulturalne środowisko romantyzmu uczyniły ów tradycjonalizm myślą eklektyczną (mixtificador) – nawet pomimo jego czystej intencji antyrewolucyjnej379. Tradycjonaliści europejscy albo „przespali” nowożytny absolutyzm, albo nie dostrzegli jego modernistycznego i antychrześcijańskiego charakteru. Przez trzy wieki cała Europa, na czele z Francją, przyjmowała nowoczesną (bodiniańską) koncepcję władzy politycznej, dlatego nawet w XIX wieku tradycjonalistom trudno było otrząsnąć się spod tego wpływu. Dokonując sumarycznego przeglądu tradycjonalizmów europejskich Elías de Tejada konkludował:

      W Niemczech tradycjonalizm polityczny jest dzieckiem romantyzmu, zrodzonym, kiedy romantyzm już zmierzchał; we Francji stanowił reakcję na rewolucję, lecz obciążony absolutystycznym dziedzictwem (herencia absolutista) Ludwików, zapomniał w końcu o wolności chrześcijańskiej (libertad cristiana); w Polsce sam zawęził się do iluzji niepodległościowej (ilusión independentista), która po dwóch wiekach zastoju przyćmiła (obscurecida) percepcję wielkiej monarchii Zygmuntów nie zezwalając jasno odróżnić, co było europejskiego, a co polskiego w tezach wolnościowych Andrzeja Frycza Modrzewskiego lub w piramidzie politycznej budowanej przez Stanisława Orzechowskiego380.

      Formułujący swoje sądy ostrożniej Canals broni wszelako przed tymi zarzutami trzech odmian XIX–wiecznego tradycjonalizmu francuskiego: ultrarojalizmu epoki Restauracji, legitymizmu monarchicznego oraz ultramontanizmu apologetów katolickich, w pierwszym postrzegając szczere pragnienie restauracji społeczeństwa, życia i ideałów dawnej Francji, odbudowania wsi i prowincji; w drugim – kulturalnie klasycystyczną reakcję paryskiej noblesse, nie tylko przeciwko rewolucji, ale również z intencją odnowienia porządku chrześcijańskiego (orden cristiano); w trzecim – żarliwe pragnienie odbudowania wspólnoty religijnej oraz teologii historii w konfrontacji z krytycznym racjonalizmem381.

      Gambra z kolei, równie życzliwie spoglądający na francuskich tradycjonalistów XIX–wiecznych, wzmacnia atoli jeszcze krytyczną ocenę Eliasa de Tejady w odniesieniu do neotradycjonalizmu XX–wiecznego, którego główną manifestacją była szkoła Action Française. Rozgraniczeniu „prawdziwej” i „fałszywej” kontrrewolucji służy w tym wypadku wymowna dystynkcja pomiędzy „tradycjonalizmem prawicowym” (tradicionalismo de derechas) a „tradycjonalizmem lewicowym” (tradicionalismo de izquierdas)382. Pierwszy, o inspiracji religijnej i mistycznej, reprezentowali: Joseph de Maistre, Louis de Bonald, Antoine Blanc de Saint–Bonnet i Frédéric Le Play. Drugi, zrodzony pod auspicjami pozytywizmu Auguste’a Comte’a oraz biologicznego organicyzmu Ernesta Renana i Hippolyte’a Taine’a, poprzez emocjonalny nacjonalizm Maurice’a Barrèsa, kulminował w „pozytywizmie monarchicznym” Charlesa Maurrasa. Ten zgubny, zdaniem Gambry, wpływ pozytywizmu sprawił, że dla Maurrasa – pozbawionego wiary religijnej – geneza społeczeństwa, rodziny i narodu jest wyłącznie doczesna i rozpoznawana przyczynowymi prawami naukowymi. Pozbawiony słuchu na transcendencję Maurras mógł jedynie opracować, podług metody „empiryzmu organizacyjnego”, naturalną „fizykę społeczną”, ale już nie metafizykę mistycznego ciała politycznego, co z konieczności również jego doktrynę Kontrrewolucji czyniło zdefektowaną i niekompletną383.

      Na brak chrześcijańskiej koncepcji życia i polityki – oraz „ubóstwienie” (divinización) tej drugiej – przez francuskiego „neotradycjonalistę” kładł nacisk także Marrero, którego zdaniem „system polityczny Maurrasa nie rozwiązuje najistotniejszego problemu społeczeństw nowoczesnych: konfliktu pomiędzy życiem prywatnym a publicznym. Kładzie raczej przesadny nacisk na to drugie, zaniedbując (descuidando) pierwsze”384. Dobitną rekapitulacją tradycjonalistycznego examen critique doktryny „nacjonalizmu integralnego” była deklaracja Wilhelmsena: „Nie jesteśmy również maurrasistami, ponieważ nie można być dobrymi Hiszpanami, nie będąc katolikami. (…) Maurrasizm, ta specyficzna herezja francuska (una especie herejía francesa), zakorzeniona w pozytywizmie Comte’a, trzymała się Kościoła katolickiego ze względu na chwałę ojczyzny. (…) I [dlatego] pozytywizm Maurrasa został słusznie potępiony przez Magisterium Kościoła”385.

      Przypadek szczególny: tradycjonalizm »integralny« Juliusa Evoli

      Jak wiadomo, w XX wieku, oprócz kontynuacji wspomnianych wyżej nurtów zrodzonych w reakcji na rewolucję francuską oraz „neotradycjonalizmu” Action Française i jej naśladowców w innych krajach, pojawiła się w Europie jeszcze jedna odmiana myśli tradycjonalistycznej386, operującej zupełnie innym niż katolicki i łaciński konceptem Tradycji – pojmowanej jako transcendentalna i sakralna, lecz ponadkonfesyjna tzw. Tradycja Pierwotna, szczątkowo przechowywana w różnych systemach religijnych i metafizycznych, z wyjątkiem zachodniego świata nowoczesnego, który zagubił ją całkowicie. Owa Tradycja Pierwotna jest więc metafizyczną tkanką pozostającą ponad i poza historią, a nawet radykalnie się jej przeciwstawiającą: pomiędzy Tradycją a historią otwiera się przepaść (abyssos); kto chce powrócić do Tradycji, musi odrzucić bezwzględnie nowoczesność, ufundowaną na „antytradycji”387. Ufundowany na tym koncepcie Tradycji nurt refleksji określa się jako tradycjonalizm integralny i występuje w dwu zasadniczych wariantach: zorientowanej na dociekania metafizyczne i duchowość starającą się odtworzyć z ułomków pozostałych w różnych religiach „religię wieczystą” (religio perennis), tzw. szkoły perenialistycznej, której założycielem i mistrzem był francuski ezoteryk388 René Guénon (1886–1951); oraz niestroniącego od metapolityki i zainteresowanego restauracją sakralnego Imperium, aktualizującego „boską

Скачать книгу


<p>376</p>

Idem, El tradicionalismo político español, rkps, Sevilla ok. 1955, k. 6–7, cyt. za: M. Ayuso Torres, La filosofía jurídica…, ss. 275–276.

<p>377</p>

Notabene, tłumaczką Considérations sur la France de Maistre’a na język kastylijski była żona Rafaela Gambry, Carmela Gutiérrez de Gambra (1921–1984).

<p>378</p>

Zob. Idem, Joseph de Maistre…, ss. 8–9. W innym dziele Elías de Tejada wytyka sabaudzkiemu arystokracie uleganie panującej na dworze piemonckim „czarnej legendzie” Sardynii hiszpańskiej – zob. Idem, Cerdeña hispánica, Montejurra, Sevilla 1960, s. 249 i n.

<p>379</p>

O wpływie, niekoniecznie dodatnim, de Maistre’a, Bonalda i francuskiego „legitymizmu feudalnego” na niekarlistowskich tradycjonalistów hiszpańskich (Balmesa, Donoso Cortesa i Menendeza Pelayo) zob. także: F. Canals, Prólogo do: J.M. Alsina Roca, El tradicionalismo filosófico…, ss. IX–XXIII.

<p>380</p>

F. Elías de Tejada, El tradicionalismo…, cyt. za: M. Ayuso Torres, La filosofía…, s. 275. Ta lakoniczna wypowiedź na temat tradycjonalizmu polskiego nie została nigdzie przez autora rozwinięta – choć wiadomo, że czytał on dzieła wspomnianych autorów renesansowych – toteż trudno się domyślić, na czym właściwie polegało owo „przyćmienie” ich percepcji; jasna jest tylko negatywna ocena polskiego irredentyzmu XIX–wiecznego.

<p>381</p>

F. Canals, Cristianismo y revolución. Los orígenes románticos del catolicismo de izquierda, Acervo, Barcelona 1957, ss. 21–39 [II wyd., Speiro, Madrid 1986, ss. 27–46].

<p>382</p>

R. Gambra, La monarquía social y representativa en el pensamiento tradicional, Rialp, Madrid 1953, s. 7 i n.

<p>383</p>

Ibidem; zob. także: M. Ayuso, La política, oficio del alma, Nueva Hispanidad, Buenos Aires–Santander 2007, ss. 54–58; Idem, Una visión española de la Acción francesa / Hiszpańska wizja Action Française, przeł. B. Różycki, [w:] J. Bartyzel i D. Góra–Szopiński (red.), Nacjonalizm a konserwatyzm i monarchizm. Action Française i jej promieniowanie, Adam Marszałek, Toruń 2009, ss. 204–227. W świetle powyższych ocen mogłoby powstać wrażenie, że hiszpańscy tradycjonaliści nieomal „szowinistycznie” i a totali odrzucają wszystko, co jest wytworem współczesnej filozofii i literatury europejskiej. Nie jest to jednak prawdą. Karliści wielką estymą darzą na przykład angielskich apologetów chrześcijaństwa: G.K. Chestertona (zob. M. Ayuso, Chesterton, caballero andante, prólogo de Eduardo Allegri, Nueva Hispanidad, Buenos Aires 2001) i C.S. Lewisa (którego na hiszpański rynek wydawniczy wprowadziła, jako tłumaczka, żona Gambry – Carmela Gutiérrez de Gambra). Gambra dokonał nawet „chrześcijańskiej re–lektury” (w szeregu artykułów, a przede wszystkim w książkach: El silencio de Dios, Prensa Española, Madrid 1968 i El Exilio y el Reino, op. cit.) francuskich egzystencjalistów i „humanistów laickich”: Alberta Camusa i Antoine’a de Saint–Exupéry’ego, znajdując punkty styczne w opozycji do nowoczesnego racjonalizmu. Częstym gościem na łamach periodyków karlistowskich jest obecnie północnoamerykański „paleokonserwatysta” katolicki John C. Rao. Przede wszystkim jednak w tekstach karlistów znajdujemy nieustanne i pełne uznania referencje do takich filozofów (zwłaszcza teoretyków prawa naturalnego) i pisarzy francuskich, belgijskich, niemieckich i włoskich, jak: Michel Villey, Louis Salleron, Gustave Thibon, Jean Ousset, Jean Madiran, Marcel Clément, Marcel De Corte, Charles De Koninck, Thomas Chaimowicz, Wolfgang Waldstein, Marino Gentile, Francesco Gentile, Giancarlo Giurovich, Pietro Giuseppe Grasso, Danilo Castellano i inni.

<p>384</p>

V. Marrero, El poder entrañable, Cálamo, Madrid 1952, s. 170.

<p>385</p>

F.D. Wilhelmsen, Así pensamos (Un ideario para la Comunión Tradicionalista), Scire, Barcelona 2011, s. 23 [pierwsze wydanie tej książki, z 1977 roku, było anonimowe: autor podpisał je jako „Un requeté”, po części zapewne ze skromności, po części zaś z obawy, że wyjaśnianie karlistom „jak myślimy” przez Teksańczyka, w którego żyłach płynęła krew wikingów, mogłoby być odebrane jako niestosowne].

<p>386</p>

Warto w tym miejscu wspomnieć klasyfikację tradycjonalizmów, którą zaproponował ostatnio argentyński metapolityk, prof. Alberto Buela Lamas (ur. 1946). W jego ujęciu pierwszy typ to tradycjonalizm filozoficzny, reprezentowany przez „szkołę perenialistyczną” (R. Guénon, Frithjof Schuon, Titus Burckhardt, Ananda Coomaraswamy, Antonio Medrano, Vicente Biolcati) oraz J. Evolę; jest on całkowicie ahistoryczny, ponieważ tradycja w jego rozumieniu nie jest związana z żadną epoką historyczną i w ogóle nie jest pochodzenia ludzkiego; w konsekwencji, poznawanie owej tradycji polega na studiowaniu rozmaitych tekstów sakralnych i pseudosakralnych, w których studiujący spodziewają się znaleźć mądrość pierwotną. Dwa następne typy tradycjonalizmu zachodniego (occidental) są historyczne, to znaczy opierają się o konkretne „tradycje narodowe”, nieuchronnie przeto różne. Spośród nich najbardziej wyraziste typy stanowią, zdaniem Bueli: tradycjonalizm hiszpański, zasadniczo karlistowski (Buela wymienia Vazqueza de Mellę, Eliasa de Tejadę, Gambrę, Wilhelmsena i Ayuso), ale również Donoso Cortesa, którego głównymi cechami są monarchizm oraz medytacja nad prawem naturalnym; oraz tradycjonalizm hispanoamerykański, który reprezentują głównie pisarze argentyńscy (poza Lugonesem raczej mało znani w świecie): Domingo Faustino Sarmiento, José Hernández, Leopoldo Lugones, Justo P. Sáenz oraz „kostumbryści” Martiniano Leguizamón, Miguel Etchebarne i Carlos Villafuerte; nie jest on polityczny, tylko kulturalny, nie ma konotacji monarchistycznych (a nawet jego pierwsze przejawy wiązały się z niepodległościowymi ruchami Kreolów, wrogich monarchii hiszpańskiej), lecz metapolityczne, ponieważ jego celem jest zgłębić „figury i archetypy”, które stworzyły Amerykę (Romańską), w tym, co ją różnicuje od Hiszpanii i Portugalii, tworząc zarazem poczucie jedności dwudziestu republik amerykańskich, jako Wielkiej Ojczyzny (Patria Grande) Iberoamerykańskiej – zob. A. Buela, Disyuntivas de nuestro tiempo. Ensayos de metapolítica, Barbarroja, Madrid 2012, ss. 23–26.

<p>387</p>

Zob. J. Evola, Na antypodach modernizmu. Pisma wybrane, wybór i redakcja M. Rostkowski, „ARTE”, Biała Podlaska 2014, ss. 17–26, 83–83.

<p>388</p>

Po inicjacji w islamski sufizm przyjął imię Abd al–Wahid Yahya.